Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzów - miasto dla ludzi czy dla samochodów?

redakcja
redakcja
Panie Prezydencie, urzędnicy - może czas się wreszcie odważyć na dobre zmiany, póki nasze centrum zupełnie nie umarło? Przebudowa ulicy Warszawskiej może być ku temu dobrym początkiem…

  Urząd Miasta przygotowuje właśnie dokumentację na przebudowę ulicy Warszawskiej. Cieszą się kierowcy i... no właśnie, czy ktoś jeszcze może się z tego cieszyć? Czy ulica ta po przebudowie zyska piękne, kamienne, szerokie chodniki, aby ludzie nie musieli się dłużej cisnąć na wąskich, często zastawionych przez auta, obskurnych chodniczkach? Czy ulica zyska pasy rowerowe, o które walczą rowerzyści, a które dałyby nową jakość tej ulicy, otwierając centrum dla rowerzystów?   Po jesiennym remoncie pierwszego odcinka tej ulicy, gdzie pozostawiono wąskie chodniczki z tanią kostką betonową, gdzie nie zrobiono nic dla cyklistów, gdzie ulica po przebudowie bardziej przypomina autostradę, niż aleję prowadzącą przez ścisłe centrum miasta, mam wrażenie, że odpowiedź na oba pytania brzmi: NIE. Nie, tylko dlaczego? Przecież, aby to uczynić, potrzeba tak niewiele. Wystarczyłoby wprowadzić samochody na torowisko, obok wyznaczyć pasy rowerowe, a 3 - 4 metry wolnej przestrzeni po starej jezdni przeznaczyć na poszerzenie istniejących chodników. Zyskaliby na tym piesi i rowerzyści, straciliby kierowcy samochodów, którzy jadąc po torowisku musieliby jeździć wolniej i ostrożniej. Dlaczego urząd nie zrealizował tego podczas pierwszego etapu? Czy dlatego, że urzędnicy nie chcą wprowadzać zmian, obawiając się protestów kierowców (dlaczego mamy jeździć po torowisku) lub MZK (dlaczego samochody mają jeździć po torowisku)?   Czy dlatego, że według urzędników piesi jakoś pomieszczą się na wąskich chodniczkach, a przy okazji ucieszą się, że chodniki zyskały nowe nawierzchnie? Czy dlatego, że według urzędników lepiej nie wyznaczać pasów rowerowych, przecież jak ktoś chce dojechać rowerem do centrum, to jakoś sobie poradzi (po jezdni obok masy mknących aut, albo po wąskich chodniczkach, lawirując pomiędzy pieszymi) - najważniejsi są wszak kierowcy samochodów.   A może dlatego, że nasi urzędnicy już zapomnieli, że człowiek może poruszać się w sposób inny niż samochodem? Wszak zza szyb ich samochodów poza innymi samochodami widać tak niewiele… Czy naprawdę nikt już nie przejmuje się zwykłymi ludźmi, którzy po centrum spacerują, robią zakupy, jedzą czy zwiedzają – którzy nadają temu miastu życie i klimat? Czy nikomu nie przeszkadza, ze tłoczą się oni po wąskich chodnikach? Czy nikomu nie przeszkadza, że chodniki w centrum miasta zbudowane są z syfnej, najtańszej betonowej kostki?   Być może miasto szuka oszczędności na nawierzchni chodników w centrum, tylko dlaczego nie chce szukać oszczędności na kierowcach, budując im szerokie, drogie ulice? Miasto nie dba o ludzi, a więc ludzie nie dbają o centrum. Coraz częściej zamiast ludzi, knajpek, uroczych restauracyjek czy ogródków piwnych widać tylko samochody i... pustkę. Centrum utraciło swój dawny klimat, a prezydent nie robi wiele, żeby to zmienić. Oczywiście, mamy bulwar, ale czy życie towarzyskie prawie studwudziestotysięcznego miasta powinno ograniczać się tylko do bulwaru? Czy nie pora, żeby nasze miasto przestało żyć samochodami, a żeby otworzyło się na ludzi? Może warto spojrzeć, jak wyglądają miasta na Zachodzie Europy? Może zamiast ciągle powtarzać, że miasto chce zmniejszać ruch samochodowy w centrum, należy wreszcie zacząć działać w tym kierunku, nie budować autostrady na Warszawskiej czy parkingu wielopoziomowego w centrum? Zacząć działać teraz, póki są pieniądze….   Panie Prezydencie, urzędnicy - może czas się wreszcie odważyć na dobre zmiany, póki nasze centrum zupełnie nie umarło? Przebudowa ulicy Warszawskiej może być ku temu dobrym początkiem…Krzysztof LeśnickiStowarzyszenie Sztuka Miasta 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gorzów - miasto dla ludzi czy dla samochodów? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto