Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów. Pożar strawił mieszkanie. Jak możemy pomóc?

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Mieszkanie czteroosobowej rodziny spłonęło niemal doszczętnie.
Mieszkanie czteroosobowej rodziny spłonęło niemal doszczętnie. Materiał Pomocni Lubuskie
Żywność, kosmetyki, chemia gospodarcza, a także meble czy ręce pomocne w remontowaniu nowego mieszkania. To wszystko może wesprzeć rodzinę, która w piątkowym pożarze w centrum miasta straciła dosłownie wszystko.

- W tym pożarze straciliśmy dorobek całego naszego życia, wszystkie nasze oszczędności. Dobrze jednak, że w tej sytuacji znaleźli się ludzie, którzy wyciągnęli do nas pomocną dłoń - mówi Teresa Owczarek. Jeszcze kilka dni temu z całą rodziną żyła w wynajmowanym mieszkaniu przy ul. Sikorskiego. W ostatni piątek w mieszkaniu doszło jednak do zwarcia instalacji elektrycznej, a mieszkanie spłonęło (pisaliśmy o tym w tekście: Pożar przy ul. Sikorskiego w Gorzowie. Z płonącego mieszkania uciekła 12-letnia dziewczynka).
Czteroosobowa rodzina Owczarków - pani Teresa, jej mąż Jakub, a także dzieci: 12-letnia Tatiana i 3,5-letni Szymon - pozostała praktycznie bez dachu nad głową. Osoba, która wynajmowała im mieszkanie, po pożarze od razu zerwała z nimi umowę. Aktualnie rodzina znalazła schronienie w ośrodku interwencji kryzysowej przy ul. Okrzei. Teraz ma trzy miesiące, aby stanąć na nogi, a znane z pomagania innym gorzowianki - Agnieszka Kosacka i Ilona Sobczyk, rozkręcają właśnie akcję pomocową dla pogorzelców.

- Ubrania czy buty dla całej rodziny już mamy i zostały one przekazane, ale potrzeba jeszcze wielu innych rzeczy: żywności, kosmetyków, artykułów szkolnych. Rodzina pani Teresy pozostała dosłownie bez niczego. Spaliły się nawet zeszyty 12-latki czy zabawki małego chłopca - zaczyna wymieniać I. Sobczyk. - Bardzo chętnie przyjmiemy też pomoc od osób, które będą mogły pomóc w wyremontowaniu mieszkania. Napisaliśmy już prośbę do władz miasta o przyznanie tej rodzinie mieszkania socjalnego. Jeśli zostanie ono przyznane, trzeba je pewnie będzie wyremontować, umeblować. Paru chętnych do wsparcia już mamy, ale każda pomoc się przyda. Im będzie jej więcej, tym szybciej będzie można pomóc - mówi pani Ilona.

Tych, którzy mogą zadeklarować pomoc z remontem mieszkania, prosi o kontakt przez prowadzoną przez siebie grupę „Pomocni Lubuskie” na Facebooku. Rzeczy potrzebne rodzinie pogorzelców „na już” można przekazywać bezpośrednio rodzinie Owczarków. Numer telefonu do pani Teresy to: 695 291 517.
- Będziemy wdzięczni za każde wsparcie - mówi pani Teresa.

Pomagać można także finansowo.
- Bliscy rodziny pogorzelców zorganizowali już zrzutkę w serwisie pomagam.pl. Można ją odnaleźć łatwo odnaleźć w internecie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę zwrot: „start po pożarze”. Pani Weronika, która ją założyła, chciałaby uzbierać dla pogorzelców 25 tys. zł. Te pieniądze przydadzą się na „wszystko, co jest potrzebne do życia” - mówi pani Ilona, która koordynuje pomoc przez „Pomocni Lubuskie”. Wczoraj po południu, gdy zamykaliśmy to wydanie GL, było 7 tys. zł.

Czytaj również:
Gorzów. Seria podpaleń w centrum miasta. Pół roku temu płonęły śmietniki, teraz piwnice

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska