Jak się dowiedzieliśmy, wykonawca poprosił o przedłużenie terminu, miasto powiedziało ,,nie'', więc fachowcy za każdy dzień spóźnienia będą płacić kary. A my przejdziemy odnowionym tunelem dopiero po 2 czerwca.
Skąd opóźnienie? - Po wykonaniu robót rozbiórkowych i odkryciu schodów okazało się, że nowe okładziny stopni nie pasują do starych otworów. Stwierdzenie powyższego było możliwe dopiero po rozebraniu starych stopni - przytacza tłumaczenia wykonawcy rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.
Miasto dokładnie sprawdziło wyjaśniania fachowców, ale nie przychyliło się do prośby o przedłużenie terminu. Projektant i inspektor nadzoru stwierdzili, że nie ma do tego podstaw.
Eksperci ze strony miasta stwierdzili, że pogoda w czasie remontu była odpowiednia, a miasto nie zmieniało niczego w projekcie w tym czasie i budowlani wiedzieli, jaką pracę mają do wykonania.
Widać, że robotnicy chcą nadgonić, ile się da: dziś pracowało tu kilku mężczyzn, skuwali stary beton przy zejściach, wymieniali okładziny stopni...
Za remont zniszczonego tunelu (można było tu złamać nogę na poluzowanych, popękanych stopniach) magistrat zapłaci 130 tys. zł.
Czytaj też: Budowa Zielonej Przystani stanęła na dobre
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
