Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: szef pogotowia zawiesił kontrowersyjną lekarkę, na którą skarżyli się pacjenci

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Lekarka przyjmuje w ambulatorium przy ul. Piłsudskiego w Gorzowie.
Lekarka przyjmuje w ambulatorium przy ul. Piłsudskiego w Gorzowie. Tomasz Rusek
- Nie przesądzam o jej winie. Zawiesiłem ją tylko na czas wyjaśniania skarg - powiedział nam dziś Andrzej Szmit.

O doktor Joannie Holly (uwaga: jako że nigdy nie była skazana ani oskarżona, w naszych publikacjach konsekwentnie od początku prezentujemy jej zmienione imię i nazwisko) pisaliśmy w "GL" już dwa razy.

Za każdym razem z tego samego powodu: pacjenci skarżyli się na jej styl pracy i sposób wykonywania obowiązków. - Zawiesiłem panią doktor na czas wyjaśniania skarg. Chciała wyjechać z miasta, porzucić pracę, jednak poprosiłem ją, by poczekała, aż rozstrzygniemy te zażalenia - powiedział nam A. Szmit.

Jak wygląda sytuacja na dziś? Poprosiliśmy o informacje w Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze, który nadzoruję pracę pogotowia, które z kolei odpowiada za pracę ambulatorium. - Łącznie do wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Gorzowie złożono 15 doniesień, w tym 12 skarg i 3 informacje (wszystkie drogą elektroniczną, żadna nie została zgłoszona osobiście ani telefonicznie). Większość skarg dotyczy sposobu traktowania pacjentów przez panią doktor, a w dwóch przypadkach skargi dotyczą prawdopodobnych następstw związanych z nieprawidłową diagnostyką.

Przeczytaj też:Rodzice trzylatki skarżą się na lekarkę z Gorzowa: - Nie odpuścimy!

Dyr. Szmit informuje, że wszystkie te doniesienia są przedmiotem postępowania wyjaśniającego w zakresie medycznym. W jednym przypadku do skargi dołączono nagranie dźwiękowe dokonane przez pacjenta w trakcie wizyty, ale treść skargi, z której wynika, że pani doktor nieprawidłowo traktuje pacjenta, nie znajduje potwierdzenia w nagraniu dźwiękowym.

Dyr. Szmit informuje, że "innym aspektem sprawy związanej z panią doktor są doniesienia prasowe na temat jej przeszłości medycznej i osobistej, które to doniesienia nie były powiązane w żaden sposób z jej świadczeniami medycznymi w ambulatorium POZ". Ponadto informuje też, że "uzyskał wypis z Centralnego Rejestru Lekarzy RP, z którego wynika, że pani doktor ma pełne prawa przynależne lekarzowi, z odpowiednim tytułem specjalizacyjnym, tytułem naukowym oraz wpisem do rejestru izb lekarskich w Warszawie i Gorzowie Wlkp." - czytamy w piśmie od rzecznika urzędu Michała Iwanowskiego.

Więcej na temat pani doktor w najbliższym Magazynie.

Zobacz również: "Formalnie nie była naszym pracownikiem". Lekarka zmarła na dyżurze, pracowała czwartą dobę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska