Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: Urzędnik mądry po szkodzie. A w sumie po 30 "szkodach"

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Jedna z kolizji na krzyżówce koło Watrala.
Jedna z kolizji na krzyżówce koło Watrala. Tomasz Rusek
Oto dowód, że urzędnicy nie zawsze mają rację. I czasami mogliby posłuchać kierowców.

Jeździcie po centrum Gorzowa? Tak? Super. Wyobraźcie więc sobie, co by się stało, gdyby urzędnicy ustalili, że od jutra przejazd z ul. Pionierów do Wełnianego Rynku ma mieć pierwszeństwo przed jadącymi ul. Sikorskiego. Potem doskonale by tę zmianę oznakowali, umieścili ostrzeżenia o zmianie pierwszeństwa i stwierdzili, że „kierowcy muszą się przyzwyczaić do nowych zasad i patrzeć na znaki”. Teoretycznie dobrze przygotowane i wykonalne, ale w praktyce absurd, prawda?

Tętnica kontra żyłka

Jednak mniej więcej takie coś zrobiono w zeszłym roku na skrzyżowaniu ul. Kombatantów z ul. Okulickiego. Tę drugą - wąską, mniej uczęszczaną i prowadzącą w sumie donikąd, ale za to nową - zrobiono nagle główną. Choć to taka komunikacyjna żyłka.

Z kolei szerokiej, pełnej aut ulicy Kombatantów, która zawsze miała tu pierwszeństwo, bo jest samochodową tętnicą osiedla, odebrano pierwszeństwo. Choć tędy idzie ruch z niemal całego osiedla i tędy jadą najważniejsze linie autobusowe!

Jeszcze zanim to zrobiono - na etapie planowania - ostrzegaliśmy w „GL”, że to kiepski pomysł. Przestrzegaliśmy przed korkami, problemami z wyjazdem, stłuczkami, wskazywaliśmy na brak logiki w tej zmianie. Jednak urząd był głuchy na te argumenty.

Coś trzeba zrobić

A potem zmiany - wbrew logice - wprowadzono w życie. I co się okazało? Że kierowcy, których cytowaliśmy w „GL”, mieli rację. Posypała się kolizja za kolizją. Najczęściej winni byli ci, którzy jechali „po staremu”, logicznie - choć wbrew nowemu oznakowaniu - zakładając, że przecież ul. Kombatantów szersza, ważniejsza i ruch na niej większy.

Wtedy znowu przypominaliśmy nasze argumenty, przytaczaliśmy opinie zmotoryzowanych gorzowian, tłumaczyliśmy. I co? I nic. Magistrat trwał przy swoim i przekonywał, że kolejne stłuczki to wynik nieuwagi kierowców i jazdy na pamięć.

Jednak dłużej nie dało się tej teorii bronić. Dość powiedzieć, że przez cały 2014 r. były na tym skrzyżowaniu cztery kolizję, a w niecałe pół roku po zmianie zasad ruchu - już 30. Dlatego w zeszłym tygodniu zebrała się komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego i ustaliła, że zmiany jednak są potrzebne.

Na krzyżówce ma być namalowane rondo. Nie będzie to wielka inwestycja (wyspa zostanie na szybko sztucznie wydzielona tak, by nie dało się po niej przejechać), zmiany w organizacji ruchu mogą wejść w życie w okolicach wakacji. Chciałoby się powiedzieć, że lepiej późno, niż wcale. Jednak trzeba by zaraz dodać, że znowu Polak mądry po szkodzie.

A dokładnie to po 30 kolizjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska