- W naszej szkole koło filmowe koło działa już wiele lat. My, jako kółko telewizyjne, działamy natomiast pięć - mówi Grzegorz Trześniowski, nauczyciel, opiekun koła filmowego w Szkole Podstawowej nr 17 przy ul. Warszawskiej. - Do tej pory kręciliśmy krótkie filmiki poświęcone różnym wydarzeniom szkolnym, dokumentujące nasze wydarzenia. Na jednych z zajęć uczniowie wpadli na pomysł, byśmy nakręcili coś z fabułą - opowiada nauczyciel.
SP17 za sąsiada ma Muzeum Lubuskie. Pojawił się więc pomysł, by nakręcić film o zegarze podróżnym, który jest jednym z muzealnych zabytków.
- Ten zegar ma ponad sto lat. On jest jakby złożony z dwóch części. Jest zegar i futerał - mówi Krzysztof Jędrzejczak, historyk sztuki z Muzeum lubuskiego. - Zegary przewoziło się jako pewien majątek, jako dekorację swojego życia - tłumaczył.
Jak powstawał film?
- Na zajęciach razem siadaliśmy do komputerów i pisaliśmy scenariusz - zaczął opowiadać przed premierą Piotr Andrzejewski, jeden z uczniów.
Pisanie scenariusza nie było to jednak takie łatwe. - W przyszłości wolałabym jednak być aktorką - mówiła Marta Szwagierek, która też pracowała nad tzw. skryptem.
Kto ukradł zegar?
Film opowiada o grupie przyjaciół, wśród których jest dziewczyna, której przyśnił się tytułowy zegar.
- Miałam sen o złodzieju, który ukradł zegar. Nie wiedzieliśmy jednak, że ten zegar jest magiczny - dodawała Aleksandra Michalak.
- Ja zagrałem rolę złodzieja. To było dla mnie nowe doświadczenie. Jak się do tego przygotowywałem? Wszystko było na spontanie - opowiadał Miłosz Wawrzyniak.
- Ja z kolei zajmowałem się montażem. Sam film ma 23 minuty, a materiału, z którego wybieraliśmy, było na ponad godzinę - mówił z kolei Sebastian Mazurek.
Wspomnienia na całe życie
- Kręcenie tego filmu to było cudowne doświadczenie. Nigdy tego nie zapomnę - mówiła natomiast Laura Dziewulska. Przyznawała, że przy kręceniu było dużo dubli, czyli konieczności kręcenia sceny ponownie. - Ja często się śmieję i ciężko mi to było przezwyciężyć - zdradzała.
Bardzo poważne zadanie miała natomiast Amelia Skrzecz. Ona była kierownikiem planu.
- Pilnowałam scenariusza, by żadnych ujęć nie ominąć. Podpowiadałam też dialog, gdy aktor zapomniał tekstu. Chcielibyśmy nagrać drugą część - mówiła.
W filmie zagrali też nauczyciele. - W poprzednich filmach grali uczniowie, więc twierdzili, że też chcą. Akcja dzieje się w szkole, a szkoła bez nauczycieli przecież nie istnieje - mówiła dyrektor SP17 Maria Zawadzka.
Swoją premierę film miał we wtorek 18 października w południe w Muzeum Lubuskim. Można go też zobaczyć w serwisie You Tube.
Czytaj również:
Kup pan... pocztę. Zabytkowy obiekt w Gorzowie to prawdziwa gratka dla inwestorów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?