Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: Waldemar Kućko zostawił po sobie tysiące fotografii. Dziś możesz zdobyć za darmo album z jego zdjęciami [GALERIA]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Lech Dominik jest artystą fotografikiem i kustoszem Muzeum Lubuskiego w Gorzowie. To on wybierał zdjęcia do albumu
Lech Dominik jest artystą fotografikiem i kustoszem Muzeum Lubuskiego w Gorzowie. To on wybierał zdjęcia do albumu Tomasz Rusek
11 stycznia o 17.00 promocja albumu ze starymi zdjęciami Gorzowa autorstwa Waldemara Kućki. Do rozdania Muzeum Lubuskie przy ul. Warszawskiej ma 500 egzemplarzy. - Zapraszamy! - mówi Lech Dominik.

Ile zdjęć W. Kućki ma muzeum?
Posiadamy negatywy, które zawierają około 32 tys. klatek.

Matko Boska Częstochowska!
(Uśmiech) Oczywiście wiele ujęć się powtarza, ale to prawda, że liczba robi wrażenie. Do tej pory zeskanowaliśmy około 15 tys. zdjęć.

I teraz z tych 15 tys. fotografii pan wybrał 340, które składają się na album „Waldemara Kućki spacer po Gorzowie”. Jego promocja już 11 stycznia o 17.00. A ja się zastanawiam nad jednym: jak z takiej masy ujęć wybrał pan te, które trafiły do albumu?
Zrobiłem selekcję. Podzieliłem zbiór na cztery części. W pierwszej były scenki rodzajowe i widoki z miasta. W drugiej - zdjęcia prasowe. W trzeciej - ujęcia dotyczące Stilonu i okolic, gdzie W. Kućko pracował. I w czwartej fotografia artystyczna. Uznałem, że zdjęcia „z miasta”, czyli z tego pierwszego zbioru, będą jednak najciekawsze i że one powinny być w pierwszym albumie. Oczywiście będzie pokazana koza przed Urzędem Miasta i krowa przechodząca koło teatru (dwa słynne ujęcia autorstwa W. Kućki - dop. red.), jednak proszę mi wierzyć: starałem się wybrać jak najwięcej zdjęć nieznanych, które do tej pory nie były pokazywane. Mogę powiedzieć, że zebrane razem robią niezwykłe wrażenie. Widać jaki Gorzów był, jak się zmieniał, rozrastał. Jest na nich wielu ludzi, najczęściej przypadkowych. To takie migawki z codzienności Gorzowa z lat 60. i 70. Kućko był prawdziwym mistrzem takich obserwacji.

Pan już album widział, ja dopiero zobaczę. Dlatego zapytać muszę już teraz. Co zdjęcia mówią o autorze? Lubił ludzi i miasto czy raczej był bezstronnym obserwatorem rzeczywistości?
Zdecydowanie lubił! To był wielki miłośnik Gorzowa, życia, ludzi, gwaru. Można wręcz dostrzec, że poruszał się jakby w jednym kręgu i miał swoje ulubione miejsca. Zachwycał się rozbudową, nowymi inwestycjami, ale wiele zdjęć zrobił staremu Arsenałowi, regularnie dokumentował wręcz jego rozbiórkę, której był przeciwny. W zdjęciach są te sympatie i emocje.

Jak to się stało, że negatywy trafiły właśnie do Muzeum Lubuskiego? Od kiedy je macie?
W. Kućko zmarł w 1981 r. Kilka lat później jego żona przekazała nam to, co zachowała po nim. W tym świetnie zachowane negatywy. Leżały u nas od tamtej pory należycie zabezpieczone. Można powiedzieć, że czekały na swój moment, czyli na chwilę, gdy będzie dostępna technologia pozwalająca na szybkie i doskonałe skany. Te fotografie są świetne. Chcemy je zdigitalizować i wymyślić pomysł na pokazanie ich wszystkim zainteresowanym. Mamy już pomysł na fotograficzny portal. I na kolejne albumy.

Dziś robienie zdjęć jest łatwiejsze niż kiedyś. To oznacza, że w przyszłości będziemy mieć dużo zdjęć obecnego Gorzowa?
Mam nadzieję. Dokumentujmy, opisujmy, wywołujmy! Tylko proszę: mniej selfików, a więcej miasta, ludzi, ważnych wydarzeń (uśmiech).

Zobacz nasz najnowszy Magazyn Informacyjny:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska