Carl od najmłodszych lat przejawiał uzdolnienia muzyczne. Miał 14 lat, kiedy zaczął brać lekcje gry i to na różnych instrumentach. Jako 19-latek wstąpił do orkiestry 123 Regimentu Grenadierów Króla Karola w Ulm w Szwabii. I właśnie w Ulm zaczyna się wielka historia jego jednej kompozycji. Słynnego marsza „Alte Kameraden”. Carl Teike w orkiestrze grał na rogu i perkusji. Pewnego dnia w 1889 r. Teike pokazał swój najnowszy utwór kapelmistrzowi orkiestry. Usłyszał od niego, że... marszów orkiestra ma już dość. - Możesz go wrzucić do ognia - zgasił go kapelmistrz.
Słowa te wstrząsnęły kompozytorem. Postanowił odejść z wojska. A nuty sprzedał za 25 marek szczecińskiemu wydawcy. Nikt wtedy nie przypuszczał, że „Alte Kameraden” w przyszłości będzie jednym z najpopularniejszych marszów w dziejach muzyki.
Po kompozytorze w Gorzowie są dwa znaczne ślady. Pierwszy to dom przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Jest na nim pamiątkowa tablica, która została uroczyście odsłonięta w maju 2007 r. podczas Międzynarodowych Spotkań Orkiestr Dętych. Drugi ślad to właśnie te spotkania, a w zasadzie kolorowy, głośny festiwal, który co roku ściąga do Gorzowa orkiestry z różnych krajów. Grają m.in. „Alte Kameraden”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?