- Jeśli nie podniesiemy cen, miasto będzie musiało nam podnieść dotację, bo w innym przypadku nie uda się zrealizować zamówienia na 6 mln km przewozów rocznie - tłumaczył nam Roman Maksymiak, dyrektor MZK.
Firma wystąpiła już do Urzędu Miasta o zgodę na podwyżkę.
Jak powiedziała nam rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla, prezydent wstępnie zaakceptował prośbę o podwyżkę i skieruje do Rady Miasta projekt uchwały w tej sprawie.
Na 2008 r. MZK dostało z miejskiej kasy 14,8 mln zł. Ile będzie potrzebował w przyszłym, tego jeszcze nie wyliczono.
Zwykłe bilety miałyby zdrożeć z 2,10 zł do 2,30 zł. Za ulgowe trzeba będzie płacić 1,15 zł (teraz 1,05), za przejazdówki 88 zł (teraz 80). - To są podwyżki rzędu 7 proc. W innych miastach porównywalnej wielkości ceny biletów są już od dawna wyższe - mówił dyr. Maksymiak.
W uzasadnieniu MZK napisał też, że po zmianie przepisów firma musi zatrudnić więcej kierowców, znacząco wzrosły koszty części zamiennych i inne wydatki. Dyrektor tłumaczył, że MZK nie jest w stanie znaleźć oszczędności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?