FGW - takie literki oznaczają, że kierowca jest spoza Gorzowa. Internauta FG mocno wypalił: - Powinni zostawiać samochody na rogatkach Gorzowa i przesiadać się obowiązkowo na tramwaje albo autobusy. Kolesie i kolesiówy z FGW jeżdżą, jakby byli na rondzie w Różankach albo Bogdańcu! Porażka.
Internauta JW skomentował: - Dodajmy jeszcze FSD i ZMY (...). Część z nich to wirtuozi jazdy samochodem. Boże, chroń Gorzów.
Szybkie wyjaśnienie: FSD to auta z powiatu strzelecko - drezdeneckiego, a ZMY z powiatu Myśliborskiego.
Nie mają praktyki
Naczelnik drogówki Wiesław Widecki potwierdza, że kierowcy spoza Gorzowa często mają na naszych ulicach kłopoty. - Są zagubieni, zestresowani, po prostu brakuje im praktyki. Owszem, nie jesteśmy Warszawą, ale niektóre miejsca są dla nich trudne do przejechania - tłumaczy policjant.
Lista jest całkiem długa. Zamiejscowi tracą głowy na wielopasmowych rondach: próbują zjeżdżać z nich z wewnętrznych pasów. Na przejazdach pakują się pod tramwaje. Nie znają też oznakowania i zdarza im się wjechać pod prąd albo tam, gdzie jest zakaz.
- Notorycznie próbują skręcać od strony Qubusa do Askany. Irytują innych, jeżdżąc po 10, 20 km/h w poszukiwaniu adresu, skrętu czy parkingu, czasami powodują też harmider, wjeżdżając grupowo na parking przy pomniku Mickiewicza, nie wiedząc, że to ślepa uliczka... - wymienia jednym tchem naczelnik Widecki. Szybko jednak dodaje: - To wszystko może się zdarzyć każdemu.
Gorzowianinowi też.
Marta Głowiak do listy przewinień dorzuca jeszcze jedno: straszenie pieszych. - Kierowcy spoza Gorzowa bez przerwy pakują się na pasy przy aptece Strywald i przy Parku 111.
Trzeba uważać
Internauta Bajkab broni przyjezdnych. Na naszym forum tonuje nastroje: - Osobiście mam FG, ale to nie literki na rejestracji są ważne, tylko trochę pomyślunku w głowie.
To samo słyszymy od kierowców z podgorzowskich miast i miasteczek. - Znam Gorzów lepiej od niejednego gorzowianina. Rejestracja nie ma nic do rzeczy - komentuje młody chłopak w skórzanej kurtce. Jest z Witnicy, ale do dziewczyny - gorzowianki przyjeżdża codziennie (wczoraj byli w Parku 111).
Małżeństwo z opla z FSD (parkują przy bułkach z pieczarkami) oburza się na pytanie. - Ciekawe, jak pan by sobie poradził w Drezdenku? Jak się nie zna układu drogowego, to wszędzie można pobłądzić.
Policja nie wie, ile kolizji i wypadków powodują przyjezdni, a ile gorzowianie. - Nie prowadzimy takich statystyk - mówią w komendzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?