Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GORZÓW WLKP. Niedzielna pikieta przeciwko pedofilii. Było gorąco [GALERIA, WIDEO]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
GORZÓW WIELKOPOLSKI: Niedzielna pikieta przeciwko pedofilii w kościele spotkała się z kontrzgromadzeniem: wierni bronili dostępu do tzw. pałacu biskupiego i odmawiali różaniec
GORZÓW WIELKOPOLSKI: Niedzielna pikieta przeciwko pedofilii w kościele spotkała się z kontrzgromadzeniem: wierni bronili dostępu do tzw. pałacu biskupiego i odmawiali różaniec Tomasz Rusek
Dziesięć osób przyszło w niedzielę w Gorzowie przed tzw. pałac biskupi na pikietę przeciwko pedofilii. Naprzeciw nich stanęło... prawie 80 osób, które zaczęły się głośno modlić. Na miejsce przyjechały cztery radiowozy.

Od wielu dni było wiadomo, że Monika Twarogal 24 marca przed tzw. pałacem biskupim przy ul. 30 Stycznia zorganizuje zgromadzenie pod hasłem „Hańba biskupa”. Miała to być pikieta przeciwko pedofilii w kościele. Miejsce na nią wybrano nieprzypadkowe - przy ul. 30 Stycznia mieści się pałacyk, w którym znajduje się Instytut Biskupa Wilhelma Pluty, tam też przebywał Jan Paweł II podczas pielgrzymki w Gorzowie w 1997 r. No i przed pałacem jest płot, na którym protestujący mogliby powiesić dziecięce buciki i maskotki - które podczas takich zgromadzeń są symbolami cierpienia molestowanych dzieci.

Zawsze będzie taka odpowiedź

Jednak gdy w niedzielę Monika Twarogal przyszła z dziewięcioma osobami na pikietę, musieli stanąć po drugiej stronie ulicy, przy Ekonomiku. A to dlatego, że przed pałacem stał kordon wiernych. Około 80 osób, w większości w odblaskowych kamizelkach, szczelnie broniło dostępu do płotu i pałacu. - Nie damy nic powiesić. Nie pozwolimy na takie akcje - mówili GL ludzie stojący w kordonie.
- Skrzyknęliśmy się bez trudu. Od teraz ataki na kościół będą się spotykały z taką właśnie odpowiedzią! Grzeczną, ale masową i stanowczą. Ilu nas jest, a ile ich? - powiedział GL prawicowy działacz Tadeusz Horbacz. W kordonie wypatrzyliśmy także Ireneusza Gaszę, Kazimierza Sokołowskiego, działaczy Młodzieży Wszechpolskiej oraz wielu uczestników corocznego Orszaku Trzech Króli.

Megafon kontra różaniec

Gdy chwilę później inicjatorzy zgromadzenia przeciwko pedofilii zaczęli po drugiej stronie ulicy wieszać przy drzewach dziecięce buciki i karki z hasłami, obrońcy pałacu zaczęli się modlić. - Tak, jestem zaskoczona. Nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji - mówiła GL M. Twarogal. Zaznaczyła, że jej zgromadzenie jest legalne i powinno się odbywać na chodniku przed pałacem. Ale zdecydowała się tam nie przechodzić, by nie doszło do jakichś niebezpiecznych sytuacji. Dlatego Leszek Pielin z daleka przez megafon pytał modlących się:

- Jak długo tak ma być? Ci księża powinni siedzieć w więzieniu i odpowiadać za to, że dzieci cierpiały! Całe życie mają zmarnowane przez księży pedofilii. Wy ich bronicie?!

Ale zamiast odpowiedzi niosła się tylko modlitwa „Zdrowaś Mario”, a potem wierni odmawiali cierpliwie różaniec. Zawsze głośniej, gdy ktoś coś krzyczał przez megafon.

Obie strony nagrywały się nawzajem. Porządku dodatkowo pilnowała policja. Wypatrzyliśmy trzy oznakowane radiowozy i jednego policyjnego opla bez oznaczeń, w którym też siedzieli policjanci.

Piesi, którzy przechodzili ul. 30 Stycznia, nie mieli pojęcia, co się dzieje. Na chwilę przystawali nawet ci, którzy szli 20 metrów dalej nową trasa spacerową wzdłuż Kłodawki. Gdy słyszeli wyjaśnienie kiwali głowami z niedowierzaniem. - Dla mnie piętnowanie pedofilii to nie atak na kościół, tylko na pojedynczych, złych księży - mówił młody mężczyzna, który szedł z dzieckiem.

Zobacz też: Pedofilia w polskim Kościele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska