GORZÓW WLKP. Robert Biedroń w Gorzowie: - Polską prawdpopodobnie rządzi mafia partyjna

- Dzisiaj stoimy przed cywilizacyjnym wyborem: albo będziemy mieli iść odwagę do przodu, albo będzie tak jak było. Albo zaczniemy realizować konstytucję, albo się poddamy. Dlatego chcę złożyć deklarację: konstytucję podpisał Aleksander Kwaśniewski, tej konstytucji dzisiaj bronimy, ale bronić musimy wszystkich artykułów. Ja zobowiązuję się ją realizować od pierwszego do ostatniego artykułu – mówił w niedzielę w Gorzowie europoseł Robert Biedroń, którego środowiska lewicowe (SLD, Wiosna, Razem) chcą wystawić jako kandydata na prezydenta.

- Mówił pan, że jeśli zostanie wybrany do europarlamentu, to nie przyjmie mandatu. Jak to jest z tą pana wiarygodnością? – pytał Biedronia gorzowianin Jerzy Marzecki.
- Kiedy to mówiłem, lewica nie była zjednoczona. Wiosna miała iść sama do wyborów. Później jednak podjęliśmy trudną, ale i słuszną chyba decyzję, że Włodek (Czarzasty, lider SLD – dop. red) i Adrian (lider partii Razem) idą do Sejmu, a ja zostaję w europarlamencie i kandyduję na prezydenta – odpowiadał były prezydent Słupska.

W trakcie spotkania z mieszkańcami Biedroń odnosił się też do sobotniego materiału telewizji TVN24 dotyczącego „agenta Tomka” o akcji Centralnego Biura Antykorupcyjengo. Mówił on, że w 2007 r. „miał wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich”.

- To sytuacja skandaliczna, że służby specjalne przygotowały akcję, która oparta jest na kłamstwie. To sytuacja kryzysowa, bo prawdopodobnie rządzi nami jakaś mafia partyjna. Przypomnę, że Mariusz Kamiński (w latach 2006-2009 szef CBA) Maciej Wąsik (w latach 2006-2009 wiceszef CBA – dop. red.) zostali przecież ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę – mówił w Gorzowie europoseł. Dodawał też, że służby specjalne „działają na telefon prezesa z Nowogrodzkiej”.

Spotkanie Biedronia z mieszkańcami odbyło się o 10.00, a więc w chwili, gdy spora część ludzi jeszcze leży w łóżku. Na spotkanie przyszło niespełna sto osób (dla porównania: na innym spotkaniu 10 listopada 2018 było ich kilkuset).

- To dobra pora na organizowanie spotkań wyborczych? – zapytaliśmy Biedronia.

- Nie, ale ponieważ nie mogę zmarnować ani minuty, ani godziny, to organizuję te spotkania i rano, i po południu, i wieczorem. Mimo to spotkanie okazało się sukcesem frekwencyjnym – odpowiedział kandydat na kandydata na prezydenta.

Czytaj również:
Robert Biedroń w Gorzowie wywołał burzę i... przyciagnął tłumy ludzi!