- Pracuję w pobliżu. Kiedy wyjeżdżałem z pracy, zobaczyłem pożar. Zabrałem gaśnicę i maseczkę z auta i pobiegłem. Pożar rozprzestrzeniał się szybko, nie było chwili do namysłu. Pomogło moje doświadczenie strażaka – opowiadał w piątek Bartosz Habas. Jest kolejnym gorzowskim bohaterem, który stawiany jest innym za wzór. 30 stycznia jako jeden z pierwszych zauważył, że w ogniu stanął dom przy ul. Zielonej w Gorzowie. Natychmiast ruszył z pomocą. Gdy zorientował się, że w domu leży kobieta, wyniósł ją z pożaru i uratował życie. W piątek spotkał się on prezydentem Gorzowa Jackiem Wójcickim.
- Pomoc w potrzebie nie jest dla niego sytuacją wyjątkową, bo jest on strażakiem w Ochotniczej Straży Pożarnej w Santocku. Ale to co zrobił ostatnio to sytuacja wyjątkowa, bo nie był na służbie, nie był w strażackim ekwipunku – mówił prezydent Wójcicki.
Z Bartosza Habasa dumni są tez jego koledzy strażacy. „Bartek, wielki szacunek i ukłony za tak bohaterską postawę” – napisali w internecie.
Czytaj również:
Palił się dom na Zawarciu w Gorzowie. Bartosz Habas zauważył dym. Wysiadł z auta i ruszył z pomocą. Uratował kobietę [ZDJĘCIA]
ZOBACZ WIDEO: Kierowca ratował ludzi z płonących samochodów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?