Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów Wlkp: Terroryści napadli na pociąg pasażerski

(habe)
Ostatni terrorysta był w przydworcowym budynku. Specsłużby wkroczyły tam w akcji jak z filmu.
Ostatni terrorysta był w przydworcowym budynku. Specsłużby wkroczyły tam w akcji jak z filmu. fot. Aleksander Majdański
Bomba wybuchła w wagonie. Jęki rannych słychać było z daleka. Do policji dotarła informacja, że wczoraj do pociągu z Krzyża do Kostrzyna wtargnęli terroryści.

Spokojnie: to tylko ćwiczenia.

Była 9.45. Dyżurny policji w Gorzowie odebrał sygnał od podróżnego. - Do naszego wagonu wtargnęło kilka osób. Mają broń, jeden obwieszony jest ładunkiem. Mówią łamaną polszczyzną, są ciemnej karnacji... - połączenie się urywało.

Wybuchało naprawdę
Pociąg stoi na stacji Gorzów-Wieprzyce. Nagle w drugim wagonie wybucha bomba - tak naprawdę - to tylko atrapa. Huk i dym są prawdziwe. Słychać jęki rannych. Lokomotywa i pierwszy wagon odjeżdżają. Zatrzymują się po stu metrach. Pojawia się radiowóz, dojeżdża do wagonu, który został. Niektórzy podróżni uciekają.

Dojeżdża osiem wozów straży, za chwilę siedem radiowozów z funkcjonariuszami. Strażacy - chemicy sprawdzają wagon. Czysto. Policjanci z długą bronią, w hełmach, obstawiają teren. Inni wyprowadzają rannych z wagonu. Ratownicy udzielają pomocy.

Nagle okazuje się, że w wagonie, który odjechał, są zakładnicy. Terroryści żądają wycofania wojsk polskich z Iraku i Afganistanu. Do akcji wkraczają najpierw negocjatorzy, później antyterroryści. Do okna wagonu przykładają specjalne urządzenie do wybijania szyb.

Wybuch, szkło wpada do środka. Antyterroryści wkraczają do wagonu, wyprowadzają trzech napastników. W wagonie ktoś zauważa niebezpieczną paczkę. Wchodzi po nią pirotechnik...

Zamach na niby

Ostatni terrorysta był w przydworcowym budynku. Specsłużby wkroczyły tam w akcji jak z filmu.
(fot. fot. Aleksander Majdański)

Tak wyglądałby może typowy zamach terrorystyczny. W ramach ćwiczeń policja, strażacy, ratownicy medyczni, sztab kryzysowy, wszystkie służby, które powinny, wkroczyły wczoraj do akcji.

- Nie robiliśmy tego na pokaz, ale żeby wychwycić błędy, które można popełnić. Chodziło o sprawdzenie czasu dojazdu służb, komunikacji między nimi, poznanie sprawności dowodzenia - tłumaczył Mariusz Begol, naczelnik lubuskiego sztabu policji.

W ćwiczeniach uczestniczyło 110 policjantów, 40 strażaków zawodowców i ochotnicy. Pasażerami opanowanego przez terrorystów pociągu byli słuchacze Medycznego Studium Zawodowego. - Fajnie było - stwierdził po wszystkim Marcin Pałka z grupy ratowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska