Gorzów za 5 lat: Trzeba postawić na sport

Mieszkam w Gorzowie od urodzenia. Widziałem, jaki Gorzów był za komuny, potem w czasach raczkującego kapitalizmu, widzę jaki jest dzisiaj. Prowadzę na FB stronę: Landsberg i Gorzów, wczoraj a dziś. Codziennie zamieszczam porcję zdjęć Landsberga, Gorzowa z lat 1945-90 i obecnych. W ciągu trzech tygodni kilka tysięcy mieszkańców Gorzowa podzieliło się wspomnieniami z młodości, niekiedy ujmującymi.

Bywają niespodzianki: zdjęcie Okrąglaka z 1979 r. przez 10 dni obejrzało ponad 60 tys. osób (!), polubiło ponad 2 tys. Duże zainteresowanie wzbudza wspomnienie Słowiańskiej, Lodostilu czy basenu stilonowskiego. Na pytanie o to, kiedy Gorzów bardziej się podobał, kilkakrotnie więcej osób odpowiada, że ten poprzedni. „Gorzów był miastem z duszą, z miejscami kultowymi: Okrąglak, Słowiańska, Empik, Deptak, Maleńka, bar Agatka, Chemik, Słońce, Muza, Kopernik, place zabaw a nawet Stilon…”.

Ktoś dodaje: „Kiedyś Gorzów był ciekawszy, ładniejszy, i był dla nas. I jaka atmosfera była!”. Dominują wspomnienia pozytywne. Zdjęcia Landsberga nie wzbudzają dużych emocji, jeszcze mniej fotografie współczesnego miasta. Inny, lapidarny cytat: „Kiedyś Gorzów lubili wszyscy. Dzisiaj nawet młodzi go nie lubią”. Uproszczenie. Lecz czy nie trafne?

Według ostatniego spisu w Gorzowie mieszka 124.000 osób. Odliczywszy emigrantów liczba mieszkańców oscyluje wokół 100.000, większość w średnim i podeszłym wieku. Jak będzie za 5 lat? Gorzów będzie miastem ludzi jeszcze starszych. PRL, zwłaszcza po 1956 r., to boom demograficzny, skokowy rozwój miasta dzięki Stilo-nowi, Silwanie, Ursusowi i innym zakładom. Gorzów zdominowali wtedy ludzie młodzi, zakładający rodziny, mający pracę, nadzieję na przyszłość. Mimo oczywistych wad tamtego okresu Gorzów kojarzył się pozytywnie, jako miejsce dobre do pracy, rozwoju, rozrywki. Nowoczesne na tle epoki zakłady, słynne kasety, sukcesy piłkarzy nożnych, ręcznych, wodnych, siatkarzy, koszykarek, żużlowców, zorganizowany wypoczynek, ośrodki, nowe szkoły, bloki mieszkalne.

Niegdyś młode, rozwijające się, zielone miasto przemysłu, z miejscami lubianymi przez ogół mieszkańców, to dziś postprzemysłowe starzejące się, zwijające się miasto bez pomysłu na siebie. W kraju kojarzy się jedynie z żużlem i… popularnym przez chwilę premierem Marcinkiewiczem. Choć trend jest ogólnokrajowy, to w Gorzowie dużo silniej niż w drugiej stolicy Lubuskiego zauważalny jest odpływ młodych, których w Gorzowie „nic nie trzyma”. Nie ma atrakcyjnych miejsc pracy w mieście, w którym najwięksi pracodawcy to ZUS, Urząd Miasta i Urząd Wojewódzki.

Kraków kojarzy się z uczelniami, turystyką i kulturą, podobnie Wrocław. Poznań to miasto akademickie, Gdańsk słynie z turystyki. A taki Szczecin tkwi w stagnacji. Weźmy jednak porównywalne miasto, bolesny dla gorzowian przypadek, drugą stolicę lubuskiego. Zielona Góra już dawno postawiła na rozwój akademicki miasta. Dziś tamtejszy uniwersytet kształci 15.000 studentów i zatrudnia 1.500 osób (gorzowskie PWSZ to jednostka o nieporównywalnie niższym statusie). Miasto dorobiło się już elit w licznych dziedzinach.

Gorzów staje się jeszcze bardziej peryferyjnym, zadłużonym miastem bez elit. Ambicje establishmentu Gorzowa dobrze streszczają ostatnie wystąpienia prezydenta Gorzowa, twierdzącego, że „imprezy rozrywkowe budują tożsamość miasta” czy Ulubionej Radnej Gorzowian - „Jeśli mieszkańcy sobie życzą chleba i igrzysk, to sobie tego życzą, a my jesteśmy od tego, żeby to wykonywać”- oraz fanfarona na stanowisku przewodniczącego rady karcącego radną, która ośmieliła się „wkurzyć władzę”.

Jak będzie więc wyglądać nasze miasto za 5 lat? Otóż twierdzę, że Gorzów powinien zdecydowanie postawić na sport. Gorzów nie odbuduje przemysłu, nie doścignie Zielonej Góry w nauce, nie stanie się centrum kultury ani turystyki. Obecny prezydent, to odmłodzona, ulepszona, sprytniejsza wersja Tadeusza Jędrzejczaka. I też zadłuża miasto. Skoro już musi tak być, niech przez kolejne swoje kadencje buduje sportową potęgę Gorzowa. Nieco większe Kielce postawiły na sport. Dlaczego Gorzów nie ma być sportową stolicą zachodniej Polski? Wieloletnie wspieranie przez miasto Stali skutkuje sukcesami żużlowców. Proponuję, by obecny prezydent Gorzowa, rozszerzył wsparcie na inne dyscypliny. Mamy wspomniane piękne tradycje sportów klubowych, a dziś Stilon dziaduje na 5. poziomie rozgrywek. Czas więc na program: Ekstraklasa dla Stilonu, który znajdzie szerokie poparcie społeczne, a prezydent i rada znajdą środki.

Za prezydenta Jędrzejczaka wybudowaliśmy już stołeczny kompleks rekreacyjny, europejski stadion żużlowy oraz metropolitarną filharmonię. Niech prezydent Wójcicki przez dwie kadencje zbuduje nowy stadion piłkarski oraz nowoczesną halę dla koszykarek, piłkarzy ręcznych, siatkarzy. Nie przyciągniemy tutaj już elity naukowej, lecz wyobraźcie sobie państwo, że już za kilka lat możemy pójść na mecz ekstraklasowego Stilo-nu (mieszkańcy 800-osobowej Niecieczy mogą, my tym bardziej)! Gorzów 2025 - Miasto Sportu. Panie prezydencie, państwo radni, do dzieła!

Gorzów za 5 lat

Jaki Gorzów będzie/jaki powinien być za 5 lat - pytamy o to polityków, urzędników, działaczy społecznych, radnych. Czekamy na Wasze głosy: tel. 95 722 57 72 lub e-mail: [email protected]

Zobacz też: Brzytwa w przełyku. Zobacz, co ludzie potrafią połknąć [ZDJĘCIA, WIDEO]