Gorzowski cmentarz dla zwierząt - nosi nazwę „Polana Przyjaciół” – mieści się przy ul. Małuszyńskiej. Jesienią zeszłego roku rodzina Mirosławy Grolewskiej, naszej Czytelniczki, pochowała tutaj swoją świnkę morską. Z wizytą na grobie była także w ostatnich dniach lutego.
- Było tutaj pełno błota, groby się zapadały – mówi pani Mirosława.
- Jedno z miejsc na pochówek było pełne wody. To błotna polana, a nie polana przyjaciół – zauważa z kolei Anna Grolewska.
- To totalna degrengolada – dodaje pani Mirosława.
Co o tej sytuacji mówi prezes Inneko Łukasz Marcinkiewicz?
- Rzeczywiście, jest kilka dołów zalanych wodą po ostatnich deszczach. Są to miejsca przygotowane przed zimą, w których nie ma złożonych ciał zwierząt, a woda w naturalny sposób zbiera się tam po deszczach. Jeśli chodzi o miejsca pochówku zwierząt, to leżą one w gestii właścicieli pupilów – mówi prezes. – Sytuacja jest taka sama jak na cmentarzach, na których chowa się ludzi i czasem firmy kamieniarskie muszą dokonywać poprawek, gdy grób się przechyli lub zapadnie. W nowych częściach nekropolii też ziemia się osuwa, to naturalne na nowych kwaterach – mówi Ł. Marcinkiewicz.
Jak informuje Czytelniczka, po zgłoszeniu problemu w Inneko, ta miejska spółka poprawiła wygląd cmentarza (został wysypany piach na ścieżkę, a doły pod groby przykryte zostały paletami).
- Za grób trzeba było zapłacić 250 zł na dwa lata. Jak się takie pieniądze dostaje, to niech się firma zajmuje cmentarzem porządnie – mówi pani Mirosława.
Czytaj również:
To była rzeź jeży we śnie. Ciężki sprzęt urywał łapki. "Widok był makabryczny. Ciała jeży były rozszarpane"
POLECAMY:
WIDEO: Susza 50-lecia w Polsce, oto zagrożone regiony
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?