Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowianie kochają walczyć

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
20-letnia Aleksandra Dopierała to gorzowska nadzieja na medal w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Na treningi w Jamniuku dojeżdża dwa razy w tygodniu ze studiów w Szczecinie.
20-letnia Aleksandra Dopierała to gorzowska nadzieja na medal w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Na treningi w Jamniuku dojeżdża dwa razy w tygodniu ze studiów w Szczecinie. Bogusław Sacharczuk
- Zawsze namawiam moich podopiecznych, by uprawiali różne style walki. Bo to rozwija ich sportowo - twierdzi Grzegorz Biegański, prezes, a zarazem główny trener Gorzowskiego Stowarzyszenia Sportu i Rekreacji Jamniuk.

Założony osiem i pół roku temu Jamniuk to prawdziwa kuźnia sportów walki. Najmłodsi, w wieku od 6 do 13 lat, ćwiczą w dwóch grupach judo. Starsi uprawiają ju jitsu, muay-thai i MMA. Trenerzy Grzegorz Biegański i Krzysztof Woźniak opiekują się łącznie ponad setką zawodników. - Spotykamy się w poniedziałki, wtorki i czwartki w małej hali SP 20 przy Szarych Szeregów - mówi Biegański. - Dyscyplinę wybierają sami zainteresowani. Ale my zawsze namawiamy ich, by próbowali swych sił w co najmniej dwóch stylach walki. Bo to rozwija ich sportowo.

Największe sukcesy reprezentanci Jamniuka od lat odnoszą w ju jitsu. W ubiegłorocznych mistrzostwach świata 17-letni dziś Wojciech Maciantowicz był piąty wśród juniorów, a 20-letnia Aleksandra Dopierała siódma w kategorii młodzieżowców. Pecha miał 34-letni Biegański, bo już w pierwszej walce seniorskich mistrzostw Europy doznał poważnego skręcenia stopy w starciu z rywalem z Grecji. Leczył się ponad pół roku, w końcu odzyskał pełną sprawność. Z krajowych czempionatów gorzowianie przywieźli 20 medali.

Mistrzostwa świata i Europy odbywają się w ju jitsu naprzemiennie. W tym roku wypada kolej na Stary Kontynent. Młodzieżowcy i juniorzy spotkają się w Austrii. Trener kadry, sosnowiczanin Marian Jasiński zapowiedział wstępnie, że z Gorzowa Wlkp. powoła Dopierałę, Maciantowicza i 16-letniego Erwina Imbirskiego. Ten ostatni pochodzi z Lubska, trenuje tam w sekcji zapaśniczej, a w ubiegłym roku zdobył dla Jamniuka tytuł mistrza Polski juniorów w ju jitsu. Szansę na dużą karierę miał również młodzieżowiec Michał Wojciechowski, lecz w ostatnich miesiącach mocno opuścił się w treningach.

Sporty walki są popularne nie tylko w północnej stolicy regionu, więc Biegański zabiega o otwarcie nowych sekcji w Kamieniu Wielkim, Dąbroszynie i Sulęcinie. Są tam młodzi instruktorzy, chętni do prowadzenia zajęć. Najbliższy finalizacji jest projekt w Kamieniu Wielkim. W dwóch pozostałych miejscowościach trwają jeszcze rozmowy. Rozpadła się za to sekcja Jamniuka w Słońsku. Tamtejsze Randori zniknęło ze sportowej mapy województwa, więc troje najlepszych zawodników musi dojeżdżać na zajęcia do Gorzowa. Powód? Brakowało chętnych do treningów, więc władze gminy postawiły na futbol...

W nowym roku Jamniuk planuje zorganizować w Gorzowie trzy duże imprezy. Jedenastego marca w hali przy ul. Czereśniowej odbędzie się gala MMA i K-1 (walki, przypominające kick boxing). W maju lub czerwcu zostanie przeprowadzony z udziałem Niemców międzynarodowy turniej w judo i ju jitsu. Nasi zachodni sąsiedzi prezentują w tej drugiej dyscyplinie najwyższy światowy poziom. A we wrześniu o medale mistrzostw Polski będą się bili nad Wartą młodzieżowcy.

- Organizacja wysokiej rangi zawodów kosztuje od 10 do 30 tys. zł - mówi Biegański. - Szukamy tych pieniędzy wśród sponsorów i... zwykle znajdujemy. Bo gorzowianie kochają sporty walki.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska