Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowianie przygotowują się do święta zmarłych

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Zbigniew Gonerski z żoną Ireną przyszli do jego dziadków, którzy spoczywają przy Warszawskiej. - Pamiętamy o nich, bo o zmarłych trzeba pamiętać - tłumaczą.
Zbigniew Gonerski z żoną Ireną przyszli do jego dziadków, którzy spoczywają przy Warszawskiej. - Pamiętamy o nich, bo o zmarłych trzeba pamiętać - tłumaczą. fot. Aleksander Majdańaski
- Jak pograbię liście, umyję pomnik, poustawiam znicze i kwiaty, to lubię sobie przysiąść na ławeczce i pomyśleć o życiu - uśmiecha się Justyna Boniecka.

O rodzicach nie chce za dużo mówić. - Zmarli niedawno - ucina. Pomnik przy ul. Żwirowej jest z ciemnego kamienia. Skromny, ale dostojny. Jak często przychodzi? - Na początku byłam codziennie, teraz staram się wpaść chociaż co drugą sobotę. A że nie lubię tłoku we Wszystkich Świętych, to przyszłam teraz. Ogarnę wszystko, a 1 listopada będę mogła tylko zapalić znicz, usiąść i pomyśleć. Bo tu najlepiej mi się myśli - dodaje J. Boniecka.

Specjalnie wzięła w pracy wolne, by w jeden dzień zrobić przy grobie wszystko. - Posiedzę do wieczora. Strach? A czego tu się bać? Chociaż faktycznie na alejkach jest ciemno - stwierdza.

Zawsze się tęskni

WYPADA WIEDZIEĆ

Cmentarz Świętokrzyski
Położony przy ul. Warszawskiej. Założony około 1890 r.; pochówki były tu do 1962, kiedy to decyzją prezydium ich zaprzestano (choć zdarzały się tu jeszcze pogrzeby); nekropolia ma ponad 3,5 ha, mieści 7 tys. grobów; można na nią wejść od strony ul. Warszawskiej i Głowackiego; Stowarzyszenie Rodzin Katolickich próbowało zawalczyć o wznowienie pochówków, ale cały czas są z tym problemy (nie zgadzają się okoliczni mieszkańcy, przeciw jest sanepid). Sprawa jest teraz ponownie rozpatrywana przez Lubuski Urząd Wojewódzki.

Cmentarz komunalny
Położony przy ul. Żwirowej. Założony w 1962 r. - pierwszy pogrzeb miał tu miejsce 26 września. Dziś nekropolia ma 24 ha, a w rezerwie czeka 30. Jest tu ponad 30 tys. mogił, co rok przybywa 500. Na alejki prowadzą dwie bramy: A i B. W czasie Wszystkich Świętych przyjeżdża tu nawet kilkadziesiąt tys. odwiedzających. Dom pogrzebowy pochodzi z 1974 r.

Jerzy Ozimkiewicz lubi listopadowe święta. Od lat głównym punktem jest wizyta na grobie rodziców. - Tatę straciłem w 1979 r. Mamę w 1996 r. - mówi ściszonym głosem. Chwilę milczy i dodaje: - Wie pan, mam swoje lata, a wciąż za nimi tęsknię. To chyba nie zmienia się z wiekiem. Dzieci zawsze tęsknią za rodzicami. Byli wspaniali.

Mówi o sobie, że jest katolikiem. Ale w życie po śmierci nie wierzy, więc nie rozmawia z umarłymi bliskimi. - Jednak modlitwa nad mogiłą jest obowiązkowo. Choć jakoś szczególnie praktykujący nie jestem...

A pani Katarzyna lubi pogadać ze zmarłym mężem. I zapalić papieroska przy grobie. - Zawsze mówię, że paliłam z Krzysiem. Tak miał na imię. Nie przychodzę za często. Dom na głowie, czasem córka podrzuci wnuki. Trochę dorabiam popołudniami w sklepie. Życie po prostu. Ale o porządek przy pomniku dbam. Zniczy nie kupuję. To znaczy mam kilka i kupuję do nich wkłady. Wychodzi trzy razy taniej - zdradza.

Obok mogiły Krzysztofa jest zaniedbany grób. Z kopczyka z zaschniętej ziemi sterczy drewniany krzyż. Zielsko dookoła, zielsko na mogile. - Sporo jest takich grobów tutaj, przy Żwirowej. Ludzie umierają i nie ma kto opiekować się tymi, co umarli wcześniej - zamyśla się pani Katarzyna z papierosem w dłoni. O zaniedbanych mogiłach mówią też: Sylwia Mucharzewska, Anna Motak i jej syn Bartosz (ich też spotkaliśmy na przedświątecznych porządkach). Zwracają uwagę na jeszcze jeden problem: złodziejstwo. - Straszna plaga. Żeby z grobów kraść...

Tutaj jest magicznie

Cmentarz przy Żwirowej we Wszystkich Świętych jest zatłoczony jak Askana w weekend. Ale nawet w zwykły dzień tę nekropolię odwiedza mnóstwo ludzi. Inaczej jest przy Warszawskiej. - To zupełnie inny cmentarz. Jakby wiejski. Mało odwiedzających, stare groby, górki, wąskie ścieżki. Wieczorem, jak już zapłoną znicze, wygląda niesamowicie - opisuje Jadwiga Podgórna.

Ale ona tu nie podziwia uroków, tylko pracuje. Robota to ciężka, jak się ma swoje lata, a do tego kran z wodą jest tylko jeden na cały cmentarz. Musi ,,obrobić'' kilka mogił: rodziców, małego braciszka, a także koleżanki siostry i jej rodziców. - Zmarło się jej kilka lat temu, a my se obiecały, że ta, która pożyje dłużej, zaopiekuje się grobami. Na jej też jeżdżę. Trzeba się sporo nachodzić, bo leży przy Żwirowej, w nowej części - mówi pani Jadwiga. Najbardziej się boi, że gdy i jej się umrze, nikt nie zaopiekuje się mogiłami. - A nie ma smutniejszego widoku, niż opuszczony grób - dodaje.

To dlatego uczniowie klasy 5 a z podstawówki przy ul. Nowej opiekują się pomnikiem więźniarek Ravensbrück. Co miesiąc robią tutaj porządki. Żeby pomnik nie wyglądał na zapomniany. Zapaliła ich do tego nauczycielka historii Barbara Wołyniec. Chłód daje po dłoniach, a oni szorują płytę, grabią liście. - O zmarłych trzeba pamiętać - mówią nam z uśmiechem.

Nekropolię przy Warszawskiej odwiedzają też Zbigniew Gonerski z żoną Ireną oraz Zygmunt Jankowski. Ale nie zachwycają się wieczornymi iluminacjami, tylko denerwują nieporządkiem. - Bałagan jest i tyle. Alejki niepokończone, chwasty co krok - wymieniają zgodnie. Tylko jak na wszystko znaleźć pieniądze, gdy za mogiły płaci tylko część rodzin, a dochodów z pogrzebów nie ma, bo chować tu nikogo nie można? - Ale nikt nie zaprzeczy, że to najpiękniejszy cmentarz w regionie - mówi Tadeusz Horbacz, który od lat się nim opiekuje.

Bożena Janicka rodzinę ma i na jednym, i na drugim cmentarzu. Ma też od ten sam system odwiedzin. W tę sobotę będzie tak samo. Najpierw z rana jazda z Górczyna jedynką na Warszawską. Do brata. Potem przesiadka do trójki. - Wysiądę na Chrobrego i przejdę przed hotel Mieszko na linię C na Żwirową - tłumaczy. Tam też odwiedzi groby bliskich. I na pewno, jak zawsze, popłacze się na widok zuchów i harcerzy pilnujących pomnika Ofiar Stalinizmu.

I na pewno przeczyta po raz setny inskrypcję na tym pomniku: ,,Jeśli zapomnę o nich, ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie''.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska