Dominik i Patryk po prostu stwierdzili, że wsiadają w auto i pomogą. O swoim pomyśle poinformowali rodzinę i znajomych. Każdy dał tyle, ile mógł. Jedni dali pieniądz, inni paliwo, kolejni narzędzia.
- Pracowaliśmy tam dwa dni. Zajmowaliśmy się przygotowaniem terenu pod postawienie słupów energetycznych, które zniszczyły łamiące się drzewa. Wszystko musieliśmy wyciąć i posprzątać - wyjaśnia Dominik Kulbacki.
Jak opowiada gorzowianin, główne drogi są przejezdne. - Jednak przy tych mniejszych wciąż jest wiele do zrobienia. Trudno było chociażby dotrzeć do pewnego rolnika, któremu nawałnica zniszczyła cały las i dach na stodole. Ten mężczyzna wciąż nie ma prądu i z pewnością nie będzie miał go jeszcze przez tydzień, czy nawet dwa - mówi Dominik.
Ale nie tylko gorzowianie pomagają poszkodowanym w wyniku nawałnicy. - Gdy dotarliśmy na miejsce pomagało też małżeństwo z Torunia i chłopak z Gdańska - wyjaśnia gorzowianin.
WIDEO: Uwaga! TVN: Ludzie, którym nawałnica odebrała dobytek życia…
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?