Na Mazowsze nasi pojechali z bilansem 1:1. W sobotę faworytem byli rywale, bo w naszych szeregach zabrakło lidera Tomasza Ejsmonta. Mimo to podopieczni trenera Janusza Wierzbickiego zagrali koncertowo. Kapitalnie walczył zwłaszcza rozgrywający Marcin Pławucki (28 pkt., 3 zbiórki i 5 asyst), który nie miał ani sekundy odpoczynku! Wtórował mu Łukasz Wojciechowski (25 pkt., 4 zb., 3 as.).
To dzięki nim gorzowianie otrząsnęli się po bolesnym ciosie zadanym w pierwszych trzech minutach. GKK I LO przegrywał już 0:12, ale zaczął gonić wynik. Fantastyczna seria na początku drugiej kwarty (9:0) dodała nam skrzydeł. Zażarta walka trwała dalej - w 36 min znów pewnie prowadziła Żyrardowianka (78:70). Finisz gości był jednak zabójczy.
W niedzielę gospodarze wzięli jednak srogi rewanż. Jeszcze w 18 min przegrywaliśmy tylko punktem, ale na więcej rywale nam nie pozwolili. Piąty mecz jutro w hali I LO przy ul. Puszkina o godz. 18.00.
ŻYRARDOWIANKA ŻYRARDÓW - GKK I LO GORZÓW 84:94 (20:13, 21:26, 22:22, 21:33) i 89:78 (26:22, 21:23, 22:17, 20:16) - stan rywalizacji 2:2
GKK I LO: Pławucki 28 i 10, Wojciechowski 25 i 19, Pęczek 12 i 6, Owczarek 7 i 6, Borowski 6 i 12 (w niedzielę rezerwowy) oraz Suwała 11 i 2, Rogacewicz 5 i 9, Ejsmont - i 14 (w niedzielę w pierwszej piątce), Pawłowski - i 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?