Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowianie z GTPS polegli w piątym secie. A można było wyrwać punkty

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Najlepszy w sobotę w ataku gorzowian Patryk Wojtysiak (z lewej) mija piłką ręce blokujących Bartosza Buniaka (w środku) i Bartłomieja Latochy
Najlepszy w sobotę w ataku gorzowian Patryk Wojtysiak (z lewej) mija piłką ręce blokujących Bartosza Buniaka (w środku) i Bartłomieja Latochy Bogusław Sacharczuk
Po szóstej z rzędu porażce gorzowianie spadli na dziesiąte miejsce w tabeli. W sobotę mocno postawili się jednak liderowi z Bielska-Białej. Przy trochę lepszej koncentracji mogli mu wydrzeć nawet dwa punkty.

RAJBUD MEPROZET GTPS GORZÓW WLKP. - BBTS BIELSKO-BIAŁA 2:3 (20:25, 17:25, 25:22, 25:14, 13:15)

RAJBUD MEPROZET GTPS GORZÓW WLKP. - BBTS BIELSKO-BIAŁA 2:3 (20:25, 17:25, 25:22, 25:14, 13:15)

RAJBUD MEPROZET GTPS: Neroj, Błoński, Polański, Wojtysiak, Kocoń, Szulik, Gaca (libero) oraz Naliwajko, Lubiejewski, Krzywiecki, Kocik i Mysera.
BBTS: Włodarczyk, Kalembka, Macionczyk, Gutkowski, Marcyniak, Latocha, Migdalski (libero) oraz Popik, Divisz, Modzelewski i Buniak.
Sędziowali: Grzegorz Sołtysiak i Wojciech Klęsk (obydwaj z Koszalina). Widzów: 300.

Kilka minut przed 18.00 w hali przy ul. Czereśniowej pojawił się... trener Waldemar Wspaniały. - Nie przyjechałem tutaj do pracy! - rozwiał na wstępie wszystkie wątpliwości. - Odwiedziłem córkę i jej rodzinę. A że akurat jest mecz, więc postanowiłem go zobaczyć.

Nowym szkoleniowcem Rajbudu Meprozetu GTPS został ogłoszony dwie i pół godziny później 40-letni Roland Dembończyk. Jako zawodnik pięć razy zdobył z Mostostalem Azotami mistrzostwo Polski oraz dwukrotnie wystąpił w Final Four Ligi Mistrzów. W roli trenera poprowadził juniorów z Kędzierzyna-Koźla do srebrnych, a kadetów - do brązowych medali MP. Na seniorskim poziomie pracował w pierwszoligowym Jokerze Rodle Piła.

Zadaniem Dembończyka będzie głównie poprawienie organizacji gry gorzowskiej drużyny. W sobotnim, trwającym 122 minuty maratonie było z tym sporo problemów. Dwa pierwsze sety dotychczasowy, grający opiekun GTPS Krzysztof Kocik spędził na ławce. A jego koledzy dwukrotnie zeszli z boiska pokonani. Nie radzili sobie z odbiorem mocnych serwisów bielszczan, zaś po sytuacyjnych, często niedokładnych rozegraniach Bartłomieja Neroja co chwilę nadziewali się na blok rywali. W inauguracyjnej odsłonie ,,górale’’ uciekli im od remisu 13:13, a w drugiej od 12:12. Wspaniały miał po pierwszej części spotkania tylko jedną sugestię pod adresem gospodarzy: - Trzeba więcej trenować!

Od trzeciej partii nastroje kibiców zaczęły się poprawiać. Na boisku pojawił się Kocik, a Michał Kocoń i Maciej Polański wreszcie pogonili przeciwników kilkoma silnymi zagrywkami. Do poziomu kolegów dostroił się atakujący Patryk Wojtysiak, więc w drugim secie nasi błyskawicznie odskoczyli rywalom na 20:12. Chwilę później - po serii błędów - wygrywali tylko 21:19, lecz zdołali dokończyć tę odsłonę do 22. W czwartej partii biało-niebieskim udało się uniknąć banalnych pomyłek, więc w nagrodę pewnie triumfowali do 14 i doprowadzili do tie breaka.

W piątym secie dwie najważniejsze akcje zostały rozegrane od remisu 13:13. Najpierw nie popisał się rezerwowy atakujący gorzowian Marcin Lubiejewski, uderzając w kontrze... prosto w blok bielszczan. Chwilę później fantazja poniosła naszego libero Michała Gacę. Wystawiając piłkę dolnym sposobem przerzucił ją tak daleko do tyłu, że Wojtysiak nie miał prawa zmieścić się między antenkami. Goście ze stolicy Podbeskidzia zaczęli szalony taniec radości, a naszym zostały tylko słowa Wspaniałego. Proste, lecz niezwykle trafne.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska