Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drzewa są super. Każdy z nas z nich korzysta. Ty także! Gdzie w Gorzowie najbardziej ich brakuje?

Tomasz Rusek
Dwuletni Miłosz zasadził drzewo z tatą Dawidem. Obaj panowie świetnie się przy tym bawili
Dwuletni Miłosz zasadził drzewo z tatą Dawidem. Obaj panowie świetnie się przy tym bawili Tomasz Rusek
- Syna już mam, teraz zasadziłem drzewo. Zostaje jeszcze tylko dom zbudować - mówił w środę ze śmiechem pan Dawid, który na akcję sadzenia drzew przyszedł z dwuletnim synem Miłoszem.

Społeczną akcję zorganizował magistrat. Nieprzypadkowo właśnie 10 października - bo w ten dzień przypada międzynarodowy dzień drzewa. Z tej okazji urzędnicy przygotowali 20 drzewek, m.in. klonów, lip i jarzębów oraz łopaty i wodę do pierwszego podlania sadzonek.

Zawsze gotowi do pomocy
Gorzowianie nie zawiedli! Przyszedł m.in. pan Dawid z synem Miłoszem. - Mieszkamy obok, na Placu Staromiejskim. Pewnie, że lubimy drzewa i chcemy, by było ich jak najwięcej - zapewnili obaj. A Miłosz, choć mały, rwał się do machania łopatą i pomagał tacie, jak potrafił.

Gorzowianie posadzili drzewka pokoleń [ZDJĘCIA]

Pojawił się też Andrzej Majsak. To gorzowski senior, który jest zawsze tam, gdzie są potrzebne ręce do pomocy. Trzeba sprzątać ? Jest na miejscu. Trzeba sadzić? Melduje się w gotowości. Jak wczoraj - był pierwszy i pomagał panu Wiesławowi z firmy Inwencja, który przywiózł drzewka, rozładować je i rozstawić w donicach na błoniach koło Filharmonii Gorzowskiej.
Po chwili do ekipy dołączył Paweł Łukaszewicz z synem Adasiem i ich znajomy Robert Sikorski. Oni też zasadzili swoje drzewa (będą je widzieć z okien, mieszkają w blokach na Widoku).

Oby nie było jak ostatnio
Pofatygował się nawet niepełnosprawny Andrzej Bednarek. To nasz Czytelnik, który w zeszłym roku w swoim wózku - balkoniku przynosił na błonia wodę w butelkach i podlewał drzewka, które w tym samym miejscu zasadzono równo rok temu (tak samo dbał o nie A. Majsak). - Mam nadzieję, że tym razem zasadzone drzewa przetrwają i nikt ich nie skosi... - mówił, patrząc na uczestników akcji.

Skandal! Mieszkańcy zasadzili swoje drzewka pokoleń, a firma je... skosiła!

O co chodzi z tym przetrwaniem? Niezorientowanym wyjaśniamy: równo rok temu na błoniach gorzowianie też sadzili drzewka. Ozdabiali je potem tabliczkami, na których pisali, komu drzewko dedykują (wnukom, bliskim, znajomym). Problem w tym, że teren zarósł trawami, więc na przełomie maja i czerwca skoszono ją... razem z większością drzewek.

Tym razem będzie inaczej
Marta Liberkowska, dyr. wydziału promocji informacji, która też sadziła drzewa, zapewniła, że tym razem nie stanie się im żadna krzywda. Są większe (sadzonki mają po dwa metry), silniejsze (to pięcioletnie drzewka), a do tego będą należycie zabezpieczone by nikt tu nie wjechał kosiarką.
Trzymamy za słowo!

Wszędzie, gdzie to ma sens
Podpytywaliśmy uczestników wspólnego sadzenia gdzie jeszcze - ich zdaniem - przydałoby się więcej drzew.
Byli zaskakująco zgodni - ich zdaniem... wszędzie, gdzie to ma sens. Wymieniano m.in. wybetonowany deptak wzdłuż ul. Chrobrego, górki za filharmonią, osiedlowe ulice, skwery.

- Drzewa pasują wszędzie. I służą każdemu. W upał dają cień, w deszczowe dni schronienie, a przez cały rok oczyszczają nam powietrze. Sadźmy ich jak najwięcej, a wycinajmy jak najmniej - mówili ludzie.

Polecamy też: Podniebny Gorzów odc. 11 - Zawarcie #2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto