Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowscy futboliści chcą grać na przekór losowi

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Łukasz Małkowski (z prawej, w niebieskim stroju) dzielnie walczył w ostatnim meczu gorzowian z ,,Gieksą'' Katowice. Po wtorkowej decyzji zespołu będzie miał szansę wystąpić jeszcze w dziewięciu pierwszoligowych spotkaniach.
Łukasz Małkowski (z prawej, w niebieskim stroju) dzielnie walczył w ostatnim meczu gorzowian z ,,Gieksą'' Katowice. Po wtorkowej decyzji zespołu będzie miał szansę wystąpić jeszcze w dziewięciu pierwszoligowych spotkaniach. Kazimierz Ligocki
- Naszą nadzieją są już tylko kibice - mówi bez ogródek dyrektor GKP Mariusz Niewiadomski. - Organizacyjne koszty sobotniego meczu z KSZO wyniosą 8 tys. zł. Jeśli fani zapłacą tyle za bilety, jakoś damy sobie radę.

We wtorkowy wieczór gorzowscy piłkarze podjęli solidarnie decyzję, że chcą dokończyć pierwszoligowy sezon w barwach GKP. Nie zważając na rychłą likwidację klubu, 2,5-milionowy dług oraz zerowe szanse na otrzymanie jakichkolwiek wypłat. Po deklaracji futbolistów nasze internetowe forum aż zatrzęsło się od wpisów kibiców. ,,Chłopaki, dziękujemy Wam za serce do walki! Nie tylko do walki na boisku, ale i z przeciwnościami losu!'' - napisał Wiśnia. A Gość dodał: ,,Szacuneczek! To jest pokazanie prawdziwego charakteru. Macie jaja, chłopaki! Może stanie się cud i znajdzie się sponsor, który jeszcze w czerwcu wyprowadzi Stilon na prostą?...''.

Dyrektor Mariusz Niewiadomski i kurator Janusz Szczepanowski stanęli na dzień dobry przed trywialnym, ale też niezwykle ważnym zadaniem: zapewnienia noclegów sześciu zawodnikom: Łukaszowi Małkowskiemu, Radosławowi Mikołajczakowi, Michałowi Ilków-Gołębiowi, Kamilowi Ulmanowi, Maciejowi Górskiemu i Adamowi Banasiakowi. Z powodu zaległych opłat nie mogli wrócić po świętach do bursy przy ul. Piłsudskiego. - Załatwiliśmy im miejsca w młodzieżowym schronisku przy Wyszyńskiego. Niedrogo, po 10 zł za noc od osoby. Ale i tak do połowy czerwca musimy znaleźć na te opłaty 2,5 tys. zł - oświadczył Szczepanowski. A Niewiadomski dodał szczerze: - Nie wiem, gdzie spędzili noc z wtorku na środę. Pewno u swoich znajomych.

Fatalna kondycja GKP sprawiła, że jego wierzyciele zaczynają tracić cierpliwość. W biurze kuratora zjawiło się małżeństwo, będące właścicielem jednej z firm transportowych. I zażądało zwrotu 80 tys. zł. Na pytanie Szczepanowskiego, dlaczego przyszli z tym problemem do niego, odparli szczerze: ,,Bo tak nam poradził były prezes Komisarek. On godzi się na uregulowanie długów wobec ZUS i urzędu skarbowego. A za wszystkie pozostałe, jak stwierdził, odpowiada teraz kurator.'' Odeszli z kwitkiem, bo z prawnego punktu widzenia sytuacja jest zupełnie inna. Zaspokajaniem roszczeń będzie się zajmował w przyszłości likwidator klubu. A jeśli nie będzie miał z czego, to wierzycielom zostanie droga sądowa i cywilne pozwy wobec byłych władz GKP.

Część kibiców nie ma wątpliwości, że za nieuchronną likwidację ich ukochanego klubu odpowiada Sylwester Komisarek. Nie zaprzeczają, że przez osiem lat swego prezesowanie przeprowadził pierwszą drużynę od okręgówki do pierwszej ligi. I że wydał na nią z prywatnej kieszeni ponad 5 mln zł. Ale też nie mogą mu wybaczyć wielu organizacyjno-finansowych zaniedbań. ,,To Komisarek i zarząd GKP wpędzili klub w długi. Zaległości względem ZUS i skarbówki nie powstały z dnia na dzień. To się ciągnęło od lat!'' - pisze na internetowym forum Gość. Z tą opinią koresponduje wypowiedź Niewiadomskiego. Zapytany, dlaczego w ślad za wypłatami dla pracowników nie szły przelewy na konta instytucji podatkowych, odparł szczerze: - W GKP o wszystkim decydował jeden człowiek: prezes. On mówił, komu mamy płacić, a komu nie. Klub nigdy nie funkcjonował na normalnych zasadach.

Jedyną nadzieją na honorowe dotrwanie drużyny do końca sezonu (zostało jeszcze dziewięć meczów) są pieniądze od kibiców. Te, które zostawią w kasach za bilety i wpłacą jako darowizny na konto Stowarzyszenia Niebiesko-Biali. Wejściówki na najbliższy, sobotni pojedynek z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski będą kosztowały 15 (normalne) i 10 zł (ulgowe). O oddaniu kolejnego walkowera nikt w Gorzowie nie myśli. Teoretycznie, uwzględniając nie rozegrane spotkanie z ŁKS-em w Łodzi, zespół mógłby to zrobić jeszcze raz. Trzeci walkower będzie równoznaczny z relegowaniem naszych z ligi i automatycznym przesunięciem ich o dwie klasy niżej.

Inna sprawa, że w pierwszej lub trzeciej lidze i tak od jesieni nie zagrają. Dlaczego? Bo długi wobec ZUS oraz urzędu skarbowego uniemożliwiają im wystąpienie do PZPN o licencję na przyszły sezon. Termin składania tych wniosków mija 15 maja. Brak statutowych władz GKP przekreśla również projekt przeniesienia sześciu juniorskich zespołów do Młodzieżowego Klubu Piłkarskiego. Byłoby to możliwe tylko wówczas, gdyby istniało porozumienie o współpracy między obydwoma stowarzyszeniami. A takiego nie ma, bo ze strony GKP... po prostu nie ma go kto podpisać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska