Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowscy piłkarze ręczni przegrali z Olimpią Piekary Śląskie i oddali jej piąte miejsce w tabeli Ligi Centralnej

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Defensywa Olimpii (zawodnicy w żółtych koszulkach) była często dla gorzowian zaporą nie do przebycia. W efekcie stalowcy przegrali na Śląsku różnicą 7 goli.
Defensywa Olimpii (zawodnicy w żółtych koszulkach) była często dla gorzowian zaporą nie do przebycia. W efekcie stalowcy przegrali na Śląsku różnicą 7 goli. MKS Olimpia Medex Piekary Śląskie/Facebook
W Lidze Centralnej szczypiornistów Budnex Stal Gorzów poległa w sobotę (25 marca) w Piekarach Śląskich. Porażka jest kosztowna, bo Olimpia wyprzedziła żółto-niebieskich w tabeli.

OLIMPIA MEDEX PIEKARY ŚLĄSKIE – BUDNEX STAL GORZÓW WLKP. 25:18 (14:8)

  • Olimpia Medex: Zapora, Aronik – Kowal 5, Chromy, Kotalczyk i Miłek po 4, Rosół 3, Więckiewicz 2, Jóźwiak, Ludyga i Wójcik po 1, Parzonka, Pluczyk, Jakubowski, Budziałowski.
  • Budnex Stal: Nowicki – Stupiński 5, Lemaniak, Wychowaniec i Renicki po 3, Nieradko 2, Kozłowski i Bronowski po 1, Gumiński, Sulmiński, Jaszkiewicz, Droździk, Ripa, Kłak.
  • Kary: 2 min – 8 min.
  • Sędziowali: Artur Lipka (Sady) i Marcin Walczak (Świdnica).
  • Widzów: 230.

Zapomnieli, jak się strzela

W sobotnim meczu na Śląsku wróciła przykra przypadłość stalowców z tego sezonu – brak skuteczności rzutowej. Na nic zdało się ich prowadzenie 7:4 w 11 i 8:6 w 15 min. Od tego ostatniego stanu aż do końca pierwszej połowy trafiali wyłącznie miejscowi, wygrywając ten fragment spotkania 8:0 (!). Trudno mieć pretensje do stojącego w bramce przyjezdnych Krzysztofa Nowickiego – robił, co mógł, ale rzuty rywali z czystych pozycji były nie do zatrzymania. Po drugiej stronie boiska gorzowianie zupełnie nie umieli sobie poradzić z agresywną, ruchliwą defensywą rywali. A gdy już udawało się im oddać strzał, świetnymi interwencjami popisywał się Sebastian Zapora (świetnie nazwisko dla bramkarza, nieprawdaż?!). Ostatecznie gospodarze zeszli na przerwę z 6-bramkową zaliczką (14:8).

Gonili, lecz nie dogonili

W przerwie w szatni gorzowian była burza z piorunami, ale przyniosła tylko połowiczny efekt. Po zmianie stron boiska dobrze spisywali się wszyscy skrzydłowi (Mateusz Stupiński, Michał Lemaniak i Mateusz Wychowaniec zdobyli łącznie 11 goli), lecz nadal zawodziła druga linia. W tej formacji na przyzwoitym poziomie zaprezentował się tylko środkowy rozgrywający Rafał Renicki. Jego 3 bramki nie mogły jednak zmienić obrazu gry. Stalowcy maksymalnie zbliżyli się do przeciwników na 3 trafienia (18:15 w 42 min), ale potem, już do końcowej syreny dołożyli do tego dorobku zaledwie 3 gole. To było stanowczo za mało, by dogonić Olimpię i nie pozwolić jej wyprzedzić się w tabeli rozgrywek.

Końcowy rezultat wzbudził entuzjazm wśród kibiców gospodarzy. Cieszyli się z pokonania silnej drużyny z Gorzowa, a wielu mówiło nawet o rychłym powrocie Ślązaków do Superligi. Ciekawe, czy ich słowa okażą się prorocze…

Czytaj również:
Krzysztof Nowicki, bramkarz Budnex Stali Gorzów: - Lubię bronić rzuty ze skrzydeł i piłki, które docierają do mnie po współpracy z obrońcami

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska