- Mamy wobec związku długi za drugą rundę minionego sezonu. Musimy je szybko uregulować, bo inaczej nie zostaniemy dopuszczeni do nowych rozgrywek. Nawet pomimo tego, że dotrzymaliśmy terminu oficjalnego zgłoszenia - powiedział podczas poniedziałkowego, walnego zgromadzenia GSPR jego wiceprezes Tomasz Jagła.
Finansowe perspektywy klubu nie są różowe. Od czasu skreślenia sekcji w AZS AWF, gorzowski szczypiorniak wciąż ma pod górę. Ubiegły rok, pomimo wpływów w wysokości ponad 723 tys. zł, stowarzyszenie zamknęło prawie 22-tysięczną stratą. W tym nie będzie lepiej, bo pierwszy zespół dostanie z miejskiego budżetu zaledwie 80 tys. zł.
O sytuacji w GSPR czytaj szerzej w czwartkowym, papierowym wydaniu ,,GL''.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?