Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowscy szczypiorniści znów uwierzyli w utrzymanie

Robert Gorbat 0 95 722 69 37 [email protected]
Białorusin Władimir Huziejew (w wyskoku z piłką) był w sobotę niekwestionowanym liderem gorzowian
Białorusin Władimir Huziejew (w wyskoku z piłką) był w sobotę niekwestionowanym liderem gorzowian fot. Kazimierz Ligocki
Porażka Mielca, zwycięstwo Gorzowa. Takie wyniki sprawiły, że w spadkowej grupie ekstraklasy mężczyzn zabawa zaczyna się od nowa.

Dla akademików każdy mecz do końca sezonu jest grą o wszystko. W sobotę wystąpili bez kontuzjowanych Bartosza Ruszkiewicza i Tomasza Rafalskiego, a mimo to odnieśli szóste zwycięstwo w sezonie.

Kluczem do pokonania legniczan okazała się wysoka skuteczność rzutowa gorzowian. Trafiali wszyscy i z każdej pozycji, więc już w 8 min na świetlnej tablicy pojawił się rezultat 5:2. Gdy 10 minut później rywale zmniejszyli swe straty do jednego gola (9:8), sygnał do natarcia dał miejscowym świetnie dysponowany Władimir Huziejew. Od stanu 11:9 zdobył trzy gole z rzędu, imponując zarówno bombami z drugiej linii, jak też świetnie technicznie wykonywanymi karnymi.

,,Włodek'', jak mówią do niego koledzy, rządził również w środku obrony naszych. - Patrz na Włodka, tak trzymaj! - krzyczał z ławki do młodego Mateusza Krzyżanowskiego drugi trener akademików Dariusz Molski. Zawodnicy posłusznie wykonywali zalecenia szkoleniowców i w nagrodę zeszli na przerwę z przewagą czterech oczek. Mogło być jeszcze lepiej, bo w 26 min wygrywali aż 16:10.

Dziesięć minut po zmianie stron boiska nie było już tak lekko i przyjemnie, bo AZS AWF prowadził tylko 20:19. W ekipie z Legnicy skuteczność odzyskał lewy rozgrywający Przemysław Rosiak, Huziejew otrzymał indywidualnego opiekuna w osobie Tomasza Górecznego, a w 43 min dwuminutowe wykluczenia z gry zarobili równocześnie M. Krzyżanowski i Jarosław Galus.

W krytycznym momencie pojedynku gorzowianie nie stracili jednak głowy. Pozwolili legniczanom zdobyć zaledwie jednego gola, a sami znów odskoczyli w 51 min na pięć bramek (28:23). W nerwowej, pełnej błędów obydwu drużyn końcówce przyjezdni jeszcze trzy razy zbliżali się na dwa oczka. Na szczęście w bramce gorzowian stał Krzysztof Szczęsny, który w sobotni wieczór wykonał... 150 procent normy.
AZS AWF GORZÓW WLKP. - REFLEKS MIEDŹ 96 LEGNICA 31:28 (17:13)

AZS AWF: Szczęsny, Ł. Wasilek - Huziejew 9, Galus 4, Kaniowski, Klimczak i Kliszczyk po 3, Bosy, Jankowski i Janiszewski po 2, Jagła, M. Krzyżanowski i Skoczylas po 1, A. Wasilek.

REFLEKS MIEDŹ 96: Kliński, Majchrzyk - Skrabania 8, Rosiak 6, Ścigaj 4, Szabat 3, R. Fabiszewski i Brygier po 2, Będzikowski, Góreczny i Petela po 1, T. Fabiszewski.

Kary: 8 min - 12 min. Sędziowali: Paweł Kaszubski i Piotr Wojdyr (obydwaj z Gdańska). Widzów: 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska