- Uważam, że pracę artystów należy szanować, dlatego wzięłam udział w tej akcji - mówiła wczoraj Anna Duk, aktorka offowa, która odegrała rolę kobiety z wiadrami ze zdemontowanej fontanny Pauckscha. - Bamberka szuka swego postumentu - komentowali przyjaźnie, ci którzy przyszli, bo nie chcą granitu zamiast piaskowca na fontannie.
Zwykłe barbarzyństwo
- To jest idiotyczny pomysł. Granit pasuje na cmentarzu, a nie na naszej pięknej fontannie. Zniszczyć coś tak pięknego to barbarzyństwo - mówiły wczoraj Stefania Abramowicz i Irena Sipiatowska. Podobnego zdania była też Barbara Czajka. - To jakaś bzdura. Nagle okazuje się, że ważniejszy jest szalet, a nie zabytkowa fontanna - mówiła. - Jestem tu, bo mi przykro, że niszczy się coś, co było tu zawsze. Moje wnuki mają tu zdjęcia. A teraz bez powodu ta skała ma zniknąć - mówił Bronisław Mierzwa, znany społecznik.
Społeczny protest zorganizował nieformalny komitet złożony z dziennikarzy portalu społecznościowego www.mmgorzow.pl, radnych i historyków. Zaczął się on o 16.00 w ogródku kawiarni Śnieżka na Starym Rynku.
Wszyscy zgromadzeni czekali na przybycie prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka lub jakiegoś wyznaczonego przez niego przedstawiciela. Władze miasta zostały zaproszone w poniedziałek rano. Osobiście zaproszenie - apel dostarczył koordynator całej akcji Andrzej Trzaskowski. - Chcemy usłyszeć od prezydenta, czy nie można cofnąć tej decyzji - mówił.
To jest arogancja
Ale zgromadzeni nie doczekali się przedstawicieli władzy. Po pół godzinie ustawili się przy ławce webstrefy i zagłosowali przeciwko zmianom.
- Nieobecność tutaj prezydenta jest wyrazem już nie ignorowania ludzkich głosów, ale zwykłej arogancji władzy - mówił Arkadiusz Grzechociński, który reprezentował społeczny komitet budowy pomników. Tłumaczył, że w 2007 r. w Cieszynie zbudowano nową fontannę, całą z piaskowca i jakoś nikt nie zasłaniał się przesiąkaniem.
Choć nie było władz, na Starym Rynku pojawili się radni. - Przyszliśmy, aby wesprzeć mieszkańców, aby wiedzieli, że na nas mogą liczyć - mówił Mirosław Rawa z PiS. A Robert Surowiec z PO zapowiedział, że na dzisiejszej Radzie Miasta rada wystosuje do prezydenta apel o wycofanie się z nieszczęśliwego pomysłu. - Tylko tyle w tej sytuacji możemy zrobić - tłumaczył.
Nieobecność prezydenta w ostrych słowach skomentował Jerzy Zysnarski, znany historyk. Jego zdaniem T. Jędrzejczak zostanie zapamiętany nie jako budowniczy Słowianki, a jako niszczyciel fontanny.
- Prezydent uznał, że nie będzie brał udziału w tym spotkaniu i nie wyznaczył nikogo do reprezentacji. Dlatego nikogo tam nie było - mówiła wczoraj rzeczniczka Jolanta Cieśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?