Jak się wczoraj dowiedzieliśmy, w grudniu popularny klub młodzieżowy dostał zakaz prowadzenia działalności dyskotekowej, bo nie ma na to zezwolenia. - Właśnie wysłaliśmy odwołanie od decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który wydał ten zakaz - mówił nam wczoraj Piotr Gofron, menadżer klubu Metronom.
Przyznają, ich błąd
Wczoraj w klubie fachowcy już montowali zwijane ekrany. Lada dzień staną tam dodatkowe krzesełka jeszcze pamiętające czasy kina Słońce. Klub oficjalnie zawiesza działalność dyskotekową. - Będziemy jednak walczyć o prawo do takiej działalności - mówił menadżer.
Przyznał, że decyzja inspektora jest konsekwencją błędu popełnionego na samym początku, przy uruchomianiu klubu. Okazuje się, że kiedy szefowie Metronomu wystąpili do miasta o zgodę na działalność gospodarczą w byłym kinie Słońce, nie napisali, że będą tu też urządzać dyskoteki. Chcieli tylko kontynuować to, co robił poprzednik, czyli wyświetlać filmy i prowadzić gastronomię. Miasto się zgodziło i nawet 28 stycznia ub.r. wydało zgodę na sprzedaż alkoholu.
Tuż przed otwarciem klubu menadżerowie wystąpili z wnioskiem o pozwolenie na rozszerzenie działalności o dyskotekę, jednak dostali odpowiedź z sugestią, że być może jej nie otrzymają. - Nasz błąd, że się nie odwołaliśmy od tego pisma, ale według niektórych urzędników nie było to konieczne - mówił P. Gofron.
Klub ruszył 26 marca ubiegłego roku i od samego początku urządzano tu dyskoteki. Dlatego też co i rusz przychodziły tu różne kontrole. Ale aż do grudnia nic się nie działo.
Grozi im prokurator
- Musiałem skontrolować Metronom, bo zgodnie z wiedzą urzędników działał on bezprawnie - mówił nam wczoraj Adam Migdalczyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Podczas nocnej kontroli odkrył, że nie wyświetla się tu filmów... tylko tańczy. Dlatego zakazał urządzania dyskotek. - Klub nie ma pozwolenia na działalność rozrywkową oraz nie uiścił stosownej opłaty, dlatego w naszym rozumieniu działa nielegalnie - mówiła Jolanta Cieśla, rzeczniczka magistratu.
Inspektor budowlany już zapowiedział kolejną kontrolę. - Jeśli właściciele się nie dostosują do zakazu, będę zmuszony zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa - mówił A. Migdalczyk.
Właściciele klubu ponownie wystąpią do miasta o zgodę na rozszerzenie działalności. Ale wczoraj nikt nie umiał przewidzieć, ile potrwa procedura.
A co będzie, jeśli gościom dyskoteki już teraz przyjdzie ochota potańczyć do serwowanej tu muzyki? - Nikomu nie możemy tego zabronić, bo co my mamy do tego - mówili menadżerowie. Dodali, że przecież tak samo ludzie tańczą w innych pubach i nikt za to nikogo do prokuratury nie podaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?