Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowski sekretarz miasta dalej na zwolnieniu

(roch, kok)
fot. Krzysztof Korsak
Tuż przed końcem pracy gorzowskiego magistratu Ryszard Kneć - sekretarz miasta przyniósł kolejne zwolnienie. Tym razem do 5 listopada.

Po rannej zadymie z nieobecnością sekretarza w pracy sprawa się wyjaśniła. Tuż po 15.00 Ryszard Kneć przyniósł kolejne zwolnienie. Ważne do 5 listopada włącznie.

W ubiegłym roku R. Kneć został zatrzymany za przejechanie skrzyżowania na żółtym świetle. Podczas badania alkomat wykazał, że sekretarz jechał po użyciu alkoholu.
Sprawa trafiła do sądu. A tu R. Kneć wybrał dziwną linię obrony. Przekonywał sąd, że najpierw nawdychał się oparów jakiegoś środka na alkoholu, a potem wypił końską dawkę lecytyny, która też jest na alkoholu. Przekonywał, że nie popełnił wykroczenia, ponieważ alkoholu jako takiego wcale nie pił.

Sąd jego pokrętnego tłumaczenia nie uznał i skazał go na grzywnę w wysokości 700 zł oraz czasowy przepadek prawa jazdy.

Wczoraj sekretarz doniósł kolejne zwolnienie pod koniec dnia. Stało się to tuż przez zakończeniem pracy urzędu. Nie udało nam się jednak ustalić, czy spotkał się z prezydentem.
Rzeczniczka urzędu Jolanta Cieśla powiedziała nam, że zwolnienie jest ważne do 5 listopada, tak więc sekretarz powinien się stawić w urzędzie za dwa tygodnie.

- W tym roku zmieniły się przepisy. Obecnie sekretarz jest zatrudniony na zwykłą umowę o pracę. Zgodnie z kodeksem pracy pracownika nie wolno zwolnić, kiedy jest na chorobowym - mówiła rzeczniczka. Wyjaśniała, że gdyby do incydentu doszło wcześniej, przed zmianą przepisów, wówczas prezydent mógłby sekretarza odwołać z pełnionego stanowiska. Teraz musi poczekać, aż wyzdrowieje i wróci do pracy.

Chcieliśmy dać szansę sekretarzowi, aby wytłumaczył mieszkańcom swoje kroki. Ale R. Kneć konsekwentnie nie odbiera telefonów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska