Co roku o tej porze pojawia się ten sam problem - co zrobić z psem lub kotem, gdy wyjeżdżamy na urlop? Właściciel suczki, dwóch szczeniąt i czterech kociaków wpadł na pomysł, by zostawić je w kartonie w pobliżu torów kolejowych w Czechowie. Na szczęście ktoś znalazł biedaki i zadzwonił do Anacondy, fundacji, która zajmuje się obroną praw zwierząt. - Dla suczki i jej maleństw znaleźliśmy dom. Kociaki wciąż są u nas i czekają na adopcję. Niestety, nie udało nam się namierzyć sprawcy - mówi Małgorzata Jakubowska. Przypomnijmy, że zgodnie z prawem porzucenie zwierząt to nie wykroczenie, lecz przestępstwo. Powinni o tym pamiętać ci, którzy wyrzucają psy z auta przy ruchliwej drodze i z dala od domu, albo ci, którzy przywiązują je do drzew w lesie i zostawiają na pewną śmierć. - To nie są rzadkie przypadki, zwłaszcza w wakacje - mówi Jakubowska.
W gorzowskim schronisku Azorki codziennie przybywa nowy lokator. - Zazwyczaj to stare, bezdomne psy przywiezione z miasta, z interwencji - mówi Artur Pietrzak. Zdarzają się też telefony od ludzi, którzy wyjeżdżają na urlop i nie chcą zabrać swojego pupila. Niektórzy też kłamią, że znaleźli czworonoga, a właśnie rozpoczynają wakacje i nie mogą go zatrzymać.- Tłumaczymy, że nie jesteśmy hotelem. Schronisko jest przepełnione. Mamy 140 miejsc, a ponad 180 psów. Stajemy na głowie, by je jakoś pomieścić - tłumaczy pracownik Azorków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?