Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowskie starodruki na wystawie

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Starodruki prezentowane są w specjalnej gablocie. Pokazuje je bibliotekarka Aleksandra Parchimowicz
Starodruki prezentowane są w specjalnej gablocie. Pokazuje je bibliotekarka Aleksandra Parchimowicz fot. Kazimierz Ligocki
Pokaz starodruków to rzadkość. Wielowieczne wydawnictwa nie lubią światła ani dotyku ludzkich rąk. Dlatego warto się wybrać i je zobaczyć.

- To bardzo rzadki książki i dlatego starannie ich pilnujemy - mówi Małgorzata Barczyńska-Kowańdy, szefowa działu zbiorów specjalnych. Stare książki stoją w gablocie, ktorą od zwiedzających oddziela dodatkowa szyba.

Przeszły leczenie

Trzy starodruki przeszły w ubiegłym roku kompleksową renowacją. To benedyktyńska robota. Konserwator musi stroniczka po stroniczce uzupełnić braki, jeśli trzeba odgrzybić i w końcu zakonserwować.

Takiemu drobiazgowemu leczeniu zostały poddane: Biblia z 1551 r. spisana po łacinie, pierwsza, także po łacinie napisana "Historia Litwy" z 1650 r. oraz "Forteca monarchów" z 1737 r. Ta ostatnia jest bajeczna opowieścią o polskich królach i niektórych świętych. Zdobią ją liczne ryciny.

Urok kopii

Wystawę uzupełniają faksymile, czyli dokładne kopie rękopisów. Wśród nich jest "O obrotach sfer niebieskich" Mikołaja Kopernika z 1972 r. Jest to tak dokładna kopie, że trzeba się dokładnie przyjrzeć, aby to zauważyć.

Poza tym jest "Apokalipsa św. Jana" Henricha von Heslera z XV w. Poza tym można obejrzeć jedną z najważniejszych ksiąg w dziejach polskiej historii, czyli "Kodeks gnieźnieński" z XI w. oraz jego wyszehradzki odpowiednik, równie ważny dla dziejów Węgier. Wśród ciekawostek jest też "Brewiarz sandomierski" z XV w.

Potrzebne rękawiczki

Mimo, że książki przetrwały tyle wieków, są bardzo czułe na warunki zewnętrzne. Nie lubią światła, ani ludzkiego dotyku. Dlatego też Małgorzata Barczyńska-Kowańdy do ich przeglądania obowiązkowo zakłada rękawiczki.

- Nie udostępniamy im czytelnikom. Są zbyt cenne. Na światło dzienne trafiają, kiedy potrzebne są do badań naukowych - mówi szefowa działu zbiorów specjalnych. Tłumaczy, że część z nich jest już dostępna w innych bibliotekach w formie elektronicznej i zawsze, jak jest potrzeba, można je ściągnąć.

Po trwającej kilka dni wystawie książki i faksymile trafią tam, gdzie ich miejsce, czyli do bibliotecznego skarbca. Ekspozycja czynna będzie do 19 lutego, od poniedziałku do piątku od 10.00 do 19.00 w soboty od 10.00 do 15.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska