Jej córka Justyna jest niepełnosprawna. Według dokumentacji medycznej ma: zaburzenia adaptacyjne, osobowość ograniczoną, upośledzenie umysłowe, niedowład lewostronny po operacji guza mózgu.
– Przywieziona do szpitala z powodu agresji, uderza pięścią w stół, nadal jest agresywna, krzyczy – to diagnoza lekarzy gorzowskiego szpitala psychiatrycznego, w którym Justyna przebywała przez trzy tygodnie.
Wszystkie te choroby są skutkiem guza mózgu, który Justynie usunięto operacyjnie, gdy była rocznym dzieckiem. – Przez ponad trzydzieści lat, żadna komisja nawet nie miała wątpliwości, że córka nie nadaje się do samodzielnej egzystencji. Nie mogę pojąć, co kierowało lekarzami tym razem, że podjęli tak szokującą i nieludzką decyzję... – płacze Teresa Maczulis.
Orzeczenie Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Gorzowie sprowadza się do
zmiany kwalifikacji schorzeń Justyny. Ta drobna jednak z pozoru zmiana grozi rodzinie olbrzymimi konsekwencjami. Jakimi? O tym przeczytasz 7 października w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?