Gotowi? Odpalamy! (WIDEO)

8.15. Mały dym ze śmietnika przed DT Centrum. - Statyści, uwaga! - krzyczy reżyser grupy Sky Piastowskie Grzegorz Lipiec (w pomarańczowej czapeczce). Bum! Grupka stojąca na przystanku MZK rozpierzcha się w panice.

I kolejny śmietnik. Przy nim walizeczka. Obok petarda. Bum! I kolejne bum! W różnych punktach ulicy co kilkanaście minut. Kiedy "walnie" pod Topazem, 8-letnia Martyna Figiel przestraszy się naprawdę. A nie jest tu najmłodsza. Wszak podczas "ataku terrorystycznego" dzielnie "panikują" 7-letni Gracjan Szotowicz z czteroletnim bratem Wiktorem oraz też czteroletnia Kaja Burka. Bum! Tym razem strzeliły płomienie z kwietnika polanego benzyną. Kilku operatorów z cyfrowymi kamerami atakuje ogień niczym stado os.

Dlaczego Igor Ziętal w niedzielny poranek zjawił się na planie "Osiem w poziomie" zielonogórskiej grupy Sky Piastowskie? - Mama mi mówiła, że coś się będzie działo, a ja i tak o tej porze już nie śpię.

Nie śmiejemy się!

Najwięcej dzieje się po 9.00. - Biegamy tam i z powrotem! Macie to?! - zdziera gardło II reżyser Piotr Materna, też w pomarańczowej czapeczce. Rozkrzyczany tłumem gania po pasach na wysokości Centrum Biznesu. - Nie śmiejemy się! - ryczy Lipiec uzbrojony w kamerę. Wyją sygnały wozów strażackich. Wpada karetka. Ratownicy "reanimują" Zdzisława Piotrowskiego. Starówkowy szambelan padł z gałązką bzu tuż pod słupem sygnalizacji świetlnej. W tłumie cywilów - maskujące mundury chłopaków z nowosolskiej grupy NSA, zielonogórskiego I Plutonu, z Easy Company, z Echo 7... Uzbrojeni po zęby (broń maszynowa na kulki) wyglądają jakby urwali się z Iraku! Statyści piszczą, biały dym gryzie w gardło.

- Papier! Trzeba podrzeć ten papier! - filmowcy zamieniają stos gazet i plakatów w kupę strzępów. - Rzucić to w górę!

Niech się rozwijają

Pasy kolejny raz pokonuje o lasce Janina Kuczyńska. Dlaczego to robi? - Film kręcą, to latamy! A jak mam nie latać, jak tu mój wnuk Jarek film kręci z kolegami. Myśmy tu całą rodziną przyszli. Ich trzeba wspierać! Niech się rozwijają.

9.50. - Teraz biegamy bez krzyku, bo nagrywamy kwestię aktora - wyjaśnia Lipiec i za chwilę, ze słuchawkami na uszach, z futrzanym mikrofonem na kiju robią z operatorem Krzysztofem Gawałkiewiczem karuzelę wokół Jarosława Żuka. Ten gra policjanta. Rzuca do słuchawki: - Gdzie jesteś? Bomby wybuchły! To robota Grubasów...

10.00. Ul. Bohaterów Westerplatte odblokowana. Zbieranie papierów. - Chcę gorąco podziękować mieszkańcom, służbom, Urzędowi Miasta... - wyrzuca z siebie zasapany reżyser G. Lipiec.

Premiera: Osiem w poziomie" - w grudniu br.