Grand Prix znów w Gorzowie? Jest coś na rzeczy!

O tym, że Gorzów ponownie może gościć najlepszych żużlowców świata, jako pierwsze pierwsze poinformowało radio Eska. Powołało się ono na nieoficjalne informacje, według których turniej Grand Prix miałby się odbyć w Gorzowie 11 i 12 września.
Skąd te dwie daty?

W tym roku BSI, brytyjski właściciel praw do cyklu wyłaniającego indywidualnego mistrza świata, planował rozegranie dziesięciu rund Grand Prix na dziesięciu torach w Europie. Pandemia koronawirusa sprawiła jednak, że BSI musiało odwołać większość rund. Nie odbyły się zawody w: Warszawie, niemieckim Teterow, walijskim Cardiff, szwedzkim Hallstavik. 1 sierpnia nie odbędzie się też turniej we Wrocławiu. Nie będzie też turnieju w szwedzkiej Malilli (15 sierpnia) czy rosyjskim Togliatti (29 sierpnia).
Na organizację mistrzostw BSI ma podpisaną umowę z FIM, czyli międzynarodową federacją motocyklową. Zgodnie z nią musi zorganizować co najmniej siedem rund Grand Prix.

W związku z pandemią koronawirusa pojawił się więc pomysł na zmiany w tegorocznym cyklu GP. Miałby się on odbyć na czterech torach, a na każdym z nich rozegrane miałyby być – dzień po dniu – dwa turnieje. Jednym z miast miałby być Gorzów, w którym cykl Grand Prix gościł już w latach 2011-2018.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy w urzędzie, we wtorek 28 lipca w sprawie Grand Prix ma się odbyć spotkanie prezydenta miasta Jacka Wójcickiego i prezesa Stali Gorzów – Marka Grzyba. Być może już we wtorek dowiemy się więcej szczegółów dotyczących ewentualnego rozegrania GP w Gorzowie.
Zdaniem radia Eska dwa turnieje Grand Prix w Gorzowie miałyby się odbyć 11 i 12 września. Na chwilę obecną pod tą drugą datą w kalendarzu GP cały czas widnieje jednak jednodniowy turniej w duńskim Vojens, a organizator cały czas sprzedaje bilety na tę imprezę.

Czytaj również:
Grand Prix to kawałek historii Gorzowa

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik żużlowym mistrzem świata. To trzeci w historii tytuł dla zawodnika z Polski