W sobotnie popołudnie na dawnym cmentarzu ewangelickim w Brójcach zebrało się kilkadziesiąt osób. Wszyscy przez ostatnie półtora roku uczestniczyli w porządkowaniu nekropoli. Ostatnią odsłoną prac było wytyczenie tam ścieżki przyrodniczej i sobotnia konferencja, podczas której podsumowano projekt. - Łącznie uczestniczyło w nim około 150 osób. To była największa akcja społeczna w ciągu ostatnich dwudziestu lat - opowiada Halina Pilipczuk, która koordynowała akcję z ramienia miejscowej jednostki OSP.
Cmentarz został uporządkowany z inicjatywy brójeckich strażaków i sołtysa Emilii Łodygi. Zainspirował ich proboszcz Paweł Bryk, który przed dwoma laty porosił mieszkańców o zapalenie tam zniczy we wszystkich świętych. - Zaczęliśmy od wywiezienia śmieci i wycięcia chaszczy. Poświęciliśmy na to setki godzin - mówi Marek Romanów, zastępca naczelnika OSP.
W Brójcach straż to potęga. W jednostce działa prawie 50 osób, w tym drużyna młodzieżowa. Na apel strażaków odpowiedziało ponad stu mieszkańców. W tym spora grupa uczniów zespołu edukacyjnego. - Pomagałam przy grabieniu liści - opowiada Weronika Cyga.
Społecznicy oczyścili i zabezpieczyli resztki płyt. Na niektórych można jeszcze odcyfrować nazwiska dawnych mieszkańców. - Brójce przez kilkaset lat leżały na granicy Wielkopolski, Brandenburgii i Dolnego Śląska. Ewangelicy pojawili się tutaj już w XVI wieku, ale ten cmentarz ma niespełna dwieście lat - opowiada historyk dr Marceli Tureczek z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Przez kilkaset lat obok Polaków w Brójcach mieszkali też Niemcy i Żydzi. Dr Tureczek cytuje pochodzący z XVIII w. dokument, w którym piwowarzy skarżyli się staroście międzyrzeckiemu, że mieszkańcy chodzą na piwo "do księstwa głogowskiego" - Sąsiedni Myszęcin znajdował się bowiem już za granicą - zaznacza.
Podczas porządkowania mieszkańcy odkryli na byłym cmentarzu rzadkie gatunki roślin i zwierząt. Np. kwitnące na przełomie kwietnia i maja szafirki drobnokwiatowe i gniazdujące tam ptaki dzierzby srokosza. Dlatego przy pomocy przyrodników wytyczyli tutaj ścieżkę dydaktyczną. Ustawili tam m.in. tablice ze zdjęciami występujących w tym miejscu okazów fauny i flory. - Ścieżka umożliwi nam organizację w terenie zajęć przyrodniczych - zaznacza Lucyna Nowak, dyrektor zespołu edukacyjnego.
W wielkie porządki zaangażowane były m.in. gimnazjalistki Klaudia Szeremet i Karolina Pawlak. Pomagały przy wyrywaniu krzewów i grabieniu. Naznaczają, że nikt ich do tego nie zmuszał. Na sobotnią uroczystość przyniosły porozumienie, podpisane przez sołtysa oraz przedstawicieli kół przyrodniczych działających w OSP i w szkole. - Będziemy się opiekować tym miejscem. To nasza historia - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?