Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grożą strajkiem

BEATA BIELECKA 758 07 61 [email protected]
- Dość tego! Za co mamy żyć, skoro dostajemy tylko część pensji albo wcale - stwierdzili związkowcy z pogotowia ratunkowego i w piątek podjęli jednogłośnie decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej.

Szef związku Remigiusz Napierała uspokaja jednak pacjentów: - Będziemy normalnie wyjeżdżać do chorych, a akcja protestacyjna polegać będzie na razie tylko na oflagowaniu samochodów i nagłoś-nieniu informacji o sytuacji w pogotowiu.

Grożą strajkiem

Związek domaga się, żeby do 20 września dyrekcja wypłaciła pracownikom zaległe pensje za sierpień, zadbała o obsadę pogotowia i karetki. Jeżeli postulaty te nie zostaną spełnione zaostrzy protest. Grozi nawet strajkiem generalnym.
Tragiczna sytuacja SP ZOZ-u wynika z 40 mln długu. - Za lipiec dostałam połowę pensji, za sierpień w ogóle - mówi pielęgniarka, która chce pozostać anonimowa. - Jak ktoś może liczyć na współmałżonka to jeszcze jakoś sobie poradzi, ale co z tymi, których mężowie czy żony nie pracują? W dodatku zaczęła się szkoła, trzeba kupić dzieciom książki, zeszyty, a ledwo starcza na jedzenie - dodaje.
Dyrektor SP ZOZ Bolesław Pawlina mówi, że to, czy pieniądze na pensje będą, zależy m.in. od części pracowników. Chodzi o tych, którzy domagają się wypłaty zaległych podwyżek z tytułu tzw. ustawy 2003. Od lipca do sierpnia upomniało się o nie 55 osób. Trzeba było wypłacić im 720 tys. zł. I zabrakło na pensje. Dlatego w piątek dyrektor zwrócił się do pracowników z apelem, żeby wstrzymali się ze składaniem pozwów.
- Najpóźniej do 26 października dostaniemy 2,6 mln zł na pokrycie zobowiązań z tytułu tzw. ustawy 203 i z tą chwilą rozpoczniemy wypłaty - mówi. - Jeżeli ludzie posłuchają, to 26 września będziemy też mogli wpłacić w całości zaległe pensje za sierpień - obiecuje.

Wskazują winnego

Ale ludzie są nieufni. To dyrektora obarczają winą za katastrofalną sytuację w szpitalu.
- On nawarzył piwa, a my mamy to teraz spijać? - burzą się. Chcieli go nawet w czerwcu odwołać. W referendum opowiedziało się za tym 80 proc. osób, które głosowały (frekwencja wyniosła 60 proc.). - Ale dyrektor pozostał, bo popiera go kadra kierownicza - mówi R. Napierała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska