- To był pokazowy wręcz proces, bo zainteresowały się nim media - mówił do dziennikarzy Grzegorz H. po ogłoszeniu wyroku. - Dzisiaj bardziej dba się o zwierzęta niż o ludzi. Niedawno znalazłem pracę i będę musiał rzucić ją i pójść do więzienia. Nikogo nie interesuje, że pies był bez kagańca i mnie ugryzł.
Groził córce
Mężczyzna został skazany za znęcanie się nad psem Renaty Motaski i grożenie jej córce wywiezieniem do lasu i pobiciem.
Jak już pisaliśmy, w czerwcu ub. roku mieszkaniec bloku przy ul. Armii Krajowej bił i kopał niewielkiego kundelka pani Renaty. Oskarżony o to Grzegorz H. zeznawał, że psa zbił, bo ten go ugryzł. 16-letni, schorowany kundelek, został przez niego tak poważnie poturbowany, że trzeba go było uśpić. W trakcie pierwszej rozprawy, która odbyła się przed miesiącem, sędzia Jerzy Mudryk przesłuchał oskarżonego, właścicielkę psa, jej córkę, świadków zdarzenia oraz weterynarza, który uśpił zwierzę. Sprawa nie została wtedy zakończona, bo nie dotarła na nią dziewczynka, która widziała zdarzenie. W sądzie stawiła się dopiero wczoraj.
14-latka zeznała, że tego dnia widziała, jak mężczyzna bił i rzucał psem o beton. Przysłuchujące się rozprawie osoby w konsternację wprawiło jej stwierdzenie, że nie był to jednak mężczyzna siedzący na ławie oskarżonych.
Bała się zeznawać
Sędzia odczytał zeznania nastolatki, złożone w czasie zbierania materiałów dowodowych. Wtedy dziewczynka wyraźnie mówiła, że zna z widzenia sprawcę. - Czy świadek nie widzi rozbieżności w tych zeznaniach? - dociekał J. Mudryk. - A może świadek boi się oskarżonego i nie chce przy nim potwierdzić, że go rozpoznaje? Człowiek nie powinien się bać powiedzieć prawdy - zachęcał.
Dziewczynka przyznała wreszcie, że zmieniała zeznania pod wpływem strachu przed Grzegorzem H. Nie tylko ona boi się mężczyzny. - Grzegorz H. powiedział, że jak przegra sprawę, to urwie łeb tej k... w okularach - powiedziała pani Renata. - Na myśli miał moją córkę. Choć jesteśmy zadowolone z wyroku, jaki wydał sąd, nie możemy się cieszyć. Boimy się zemsty.
Wyrok nie jest prawomocny. Skazany już zapowiedział, że będzie się odwoływał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?