- Mamy go. Tak, jak myślałem, to ten co ostatnio - mówi st. insp. Jacek Baranowski. Jak się okazało, amstaff ma właściciela, Stefana H. Poprzednią ucieczkę jego psa opisywaliśmy na początku ubiegłego roku, gdy wbiegł do kamienicy na ul. Hutniczej i korzystając z momentu, dostał się do jednego z mieszkań atakując dziecko i małego psa. Na szczęście skończyło się na niegroźnych zadrapaniach. Zarówno wówczas jak i wczoraj skończyło się na 250-złotowym mandacie. - Mężczyzna obiecał, że będzie pilnował. Jeśli nie, sprawa skończy się w sądzie - zapowiada J. Baranowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?