Cezar to zwyczajny mieszaniec, choć wygląda jak wilczur. Jest wielki i kudłaty. W ub.r. przygarnęła go Dorota Jankowska z Kęszycy. Miał być uśpiony. Był tak wychudzony i zabiedzony, że mógłby występować w horrorach. Teraz od rana do wieczora harcuje wokół domu i bawi się z trzema innymi psami: Furdą, Fibi i Vivien. - Kocham psy. Są przyjazne i wierne - mówi właścicielka.
D. Jankowska chce bezinteresownie pomagać bezpańskim zwierzakom. Ma w tym spore doświadczenie. W czasie studiów pracowała jako wolontariuszka w schronisku dla czworonogów w Poznaniu. Dlatego ostatnio przyłączyła się do grupy podobnych do niej zapaleńców, którzy założyli stowarzyszenie Pakla.
- W marcu zostaniemy zarejestrowani. Naszym najważniejszym statutowym celem będzie utworzenie i prowadzenie schroniska dla bezdomnych zwierząt. Oprócz tego zamierzamy zajmować się szeroko pojęta edukacją ekologiczną - mówi Anna Kuźmińska-Świder, założycielka i prezeska Pakli.
Za bezpańskie zwierzęta odpowiada gmina
Wolontariusze zwracają uwagę na fakt, że w Międzyrzeczu i okolicach jest wiele bezpańskich czworonogów. Zwłaszcza psów. Zajmują się nimi władze gminy. W poprzednich latach wyłapywanie zwierzaków zlecano pracownikom schroniska z Jędrzejewa pod Trzcianką. W tym roku nie podpisano jeszcze porozumienia w tej sprawie.
- Rocznie mamy około trzydziestu takich zgłoszeń - mówi Agnieszka Nakonieczna, urzędniczka z ratusza, która zajmuje się m.in. bezpańskimi zwierzętami.
Gdzie możemy zgłaszać informacje o wałęsających się po ulicach czy osiedlach groźnych, rannych, lub bezpańskich czworonogach? W godzinach pracy ratusza można poinformować o tym pracowników wydziału gospodarki mieniem i rolnictwa (nr tel. 95 742 69 46). Po południu lub w dni wolne od pracy należy natomiast dzwonić na policję (nr tel. 95 742 60 11). Zdaniem działaczy stowarzyszenia Pakla, ten system ma jednak luki. Dlatego obstają przy utworzeniu przytuliska na terenie gminy.
Szukają działki na ochronkę
Powiatowa lekarz weterynarii Małgorzata Matysek zaznacza, że schronisko musi odpowiadać określonym standardom. Kojce i wybiegi to nie wszystko. Równie ważne są pomieszczenia na kwarantannę dla nowo przyjętych zwierzaków i gabinet do zabiegów weterynaryjnych.
- Wybudowanie takiego obiektu będzie bardzo kosztowne. Lokalne stowarzyszenie może sobie z tym nie poradzić. Problem może rozwiązać porozumienie między kilkoma gminami, lub nawet powiatami, które wspólnie utworzą schronisko i potem będą je prowadzić, lub finansować - radzi.
Wolontariusze zamierzają zainteresować pomysłem sąsiednie gminy z powiatu międzyrzeckiego. A być może nawet ościenne powiaty. Wpierw jednak muszą znaleźć działkę na przytulisko. Liczą na pomoc władz gminy. - Po zarejestrowaniu wystąpimy do ratusza z takim wnioskiem - zapowiada A. Kuźmińska-Świder.
Wiceburmistrz Leszek Rybka twierdzi, że utworzenie schroniska to dobry pomysł. Nie kryje jednak wątpliwości dotyczących tego, czy społecznikom wystarczy zapału i sił na prowadzenie obiektu. Zwłaszcza związane z tym procedury administracyjne. - Osobną kwestią jest wyłapywanie psów. Myślimy o tym, żeby przeszkolić strażaków-ochotników - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
