Kopanie ma się rozpocząć pod domami ludzi w Gryżycach. Mieszkańcy są pełni obaw.
Od 1993 roku w Gryżycach żwir wydobywała spółka IMG. Na początku marca ubiegłego została wchłonięta przez potężny francuski koncern Lafarge. Planowana jest dalsza ekspansja. Fachowcy z Lafarge wiedzieli co robią, kupując teren przy Gryżycach.
Zaznaczają, że w pradolinie rzeki są jedne z atrakcyjniejszych zasobów żwiru w województwie lubuskim i wielkopolskim. Powstają z niego uszlachetnione kruszywa naturalne do najwyższych klas betonów konstrukcyjnych. Złoże szacowane jest na 23 miliony ton żwiru.
W przeciągu najbliższych lat zdolność produkcyjna kopalni zostanie zwiększona z 350 do 500 tys. ton rocznie. - Do 2004 r. nasza branża miała kłopoty z wypracowaniem zysku. Teraz zapotrzebowanie jest tak duże, że nie nadążamy z produkcją i odsyłamy klientów z kwitkiem, choć chcą nam płacić wyższe ceny, byle dostać towar - wypowiadał się jakiś czas temu dla Rzeczpospolitej Marek Krajewski, kierownik ds. marketingu w Lafarge Kruszywa.
Jak w kurorcie?
Budowlańcy nie muszą przerywać robót w czasie zimy, a przede wszystkim popyt nakręcają inwestycje za unijne pieniądze. Analitycy rynku budowlanego szacują, że boom potrwa 15 lat.
Tymi wszystkimi danymi przerażeni są młodzi mieszkańcy Gryżyc, którzy działają w tym pięknym zakątku. - Zaczyna się ekspansja od samej strzelnicy aż do Bobrówki. Już wycięte zostały wiekowe dęby - alarmuje Marcin Turlej.
- Osiedliliśmy się tutaj, nieźle nam się powodziło, planowaliśmy gospodarstwo agroturystyczne. Tymczasem jesteśmy zaniepokojeni, że wszystko legnie w gruzach - dodaje Sławomir Myśliwiec.
Dobrej myśli jest wójt gminy Żagań Tomasz Niesłuchowski, który uspokaja mieszkańców.- Żwirownia nie podejdzie aż tak blisko pod budynki. Według zapewnień firmy Lafarge teren wokół będzie nadal tak atrakcyjny, jak jest dziś - zapewnia. - Będzie jak zachodnim kurorcie - żartuje nawet.
Powstanie taśmociąg
Młodzi mieszkańcy martwią się też o drogę dojazdową, która zaczyna się od żagańskiej ul. Chrobrego. - Już teraz jest w katastrofalnym stanie, a co będzie później - zastanawiają się S. Myśliwiec i M. Turlej.
Wójt zaznacza, że ta droga należy do powiatu. - Pewnie nigdy nie zostałaby zrobiona, a dzięki tej firmie dopiero będzie należycie wyremontowana - przewiduje T. Niesłuchowski i dodaje, że urobek będzie przewożony taśmociągami, więc nie uszkodzi drogi.
O ekspansję, rozwój firmy, a także planowane zwiększenie zatrudnienia chcieliśmy zapytać w Lafarge. Zaczęliśmy pytać we wtorek 25 marca. Pełnomocnik firmy na województwo lubuskie Marian Łazarewicz powiedział nam jednak przez telefon, że jest w Belgii i nie może rozmawiać.
Próbowaliśmy więc skontaktować się z dyrektorem w Warszawie Adamem Paczoską. Po dwóch dniach pisani maili odpowiedział, że chętnie by się nawet z nami spotkał, ale nie ma czasu... przez najbliższe dwa miesiące.
Skierował nas w czwartek do regionalnego kierownika ds. produkcji Mariusza Kocoła. Ten jednak, a raczej automat w jego poczcie odpowiedział nam, że miedzy 25 a 31 marca kierownik jest niedostępny.
Została nam więc jedynie oficjalna strona internetowa i rzeczywiście firma Lafarge planuje zainwestowanie w Gryżycach oraz kupienie m.in. nowoczesnych ładowarek i przenośników na długości 2 km do obecnie projektowanej własnej bocznicy kolejowej. Ta, jak udało nam się dowiedzieć powstanie bliżej Olszyńca, czyli na terenie gminy wiejskiej Żary.
Do sprawy wrócimy w tym tygodniu, gdy skontaktujemy się wreszcie z dyrektorami z Lafarge.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?