Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Zengota bliższy porozumienia z Falubazem

Marcin Łada [email protected] 68 324 88 14
Grzegorz Zengota ocenił sytuację "na torze” i nieco zmienił ścieżkę
Grzegorz Zengota ocenił sytuację "na torze” i nieco zmienił ścieżkę fot. Tomasz Gawałkiewicz
Stanowiska Grzegorza Zengoty i prezesa zielonogórskiego klubu Roberta Dowhana wreszcie się zbliżyły. Jest także pewne, że wychowanek nie zostanie wypożyczony ani za pieniądze, ani za darmo do innego zespołu.

Kilka rund spotkań, długie negocjacje i patowa sytuacja. Tak do poniedziałku wyglądały rozmowy Zengoty ze sternikiem Falubazu w sprawie aneksu finansowego do kontraktu żużlowca. Obie strony utrzymywały, że oferty są optymalne i nie zamierzają ustępować. Na szczęście nie doszło do przesadnego usztywnienia i w poniedziałek "Zengi" złożył w klubie zmodyfikowaną ofertę. Jego sprawą zajął się także zarząd stowarzyszenia ZKŻ, które dysponuje kartą zawodnika. Wczoraj odbyło się spotkanie działaczy.

- Przedmiotem zebrania zarządu jest bodaj siedem różnych punktów - sprecyzował wiceprezes stowarzyszenia Jacek Frątczak. - Nie demonizujmy wagi tego spotkania. Jesteśmy w tym przypadku ciałem opiniotwórczym, doradczym, ale nie decyzyjnym. Decyzje dotyczące zatrudnienia podejmują ci, którzy będą płacili Grzegorzowi, a więc w tym przypadku ZKŻ SSA. Jestem zaskoczony całą tą sytuacją. Nie mogę powiedzieć o czym rozmawiamy i jakie są opinie poszczególnych członków zarządu. W pierwszej kolejności musi się z nimi zapoznać sam zawodnik. Nic złego i szczególnego się nie dzieje. Rozmowy trwają. Jestem przekonany, że w przyszłym roku Grzegorz Zengota będzie skutecznie i szczęśliwie rywalizował w barwach Falubazu. Tego się na tę chwilę trzymamy.

Frątczak dodał, że zarząd stowarzyszenia nie jest pośrednikiem i nie pomaga Dowhanowi w prowadzeniu negocjacji. - To wytrawny gracz, dobrze prowadzi rozmowy i podobne praktyki wyglądałyby dosyć śmiesznie - podsumował.

Dowiedzieliśmy się jednak, że zapadła ważna decyzja. Stowarzyszenie nie wyraziło zgody, by Zengota odpłatnie czy za darmo zmienił barwy klubowe. - To bardzo cieszy mnie oraz pewnie wszystkich kibiców - powiedział Dowhan i dodał, że ani zawodnik, ani żaden z prezesów klubów ekstra- oraz pierwszej ligi nie zwrócił się do niego z ofertą wypożyczenia. - Zapoznałem się też z nową propozycją Grzegorza, która została zmodyfikowana. My również omówiliśmy kilka punktów i postaramy się je zmienić. Jeszcze dziś dostanie od nas kolejną, poprawioną ofertę - prezes Falubazu potwierdził pewien przełom w rozmowach.

Sternik zielonogórskiego klubu podkreślił, że jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Choć propozycja "Zengiego" nie jest jeszcze w całości do przyjęcia, widać jasno, że nikt go nie skreśla ani nie sadza na ławkę rezerwowych. Sam żużlowiec może się już skupiać na przygotowaniach do sezonu 2010, a nie na kolejnych rundach rozmów.

Co jeszcze dzieli strony? - Generalnie nie chodzi o pieniądze, ale o kwestie powierzchni reklamowej i inne rzeczy związane z uprawianiem tego sportu - wyjaśnił Dowhan.

Próbowaliśmy poprosić o komentarz głównego zainteresowanego, ale Zengota nie odbierał wczoraj telefonu. "Radio Zachód" poinformowało: "żużlowiec stwierdził, że dopóki nie będzie konkretniejszych ustaleń z klubem, nie będzie komentował kolejnych etapów negocjacji". Poczekamy, a ostatnie wydarzenia powinny trochę uspokoić fanów, którzy spekulują, a czasem rozsiewają plotki w sprawie przyszłości "Zengiego" w Zielonej Górze. Jeśli dobrze pójdzie, nie powinno go zabraknąć podczas obozu zimowego, który "Myszy" spędzą w lutym we Włoszech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska