- Chłopaków trzeba godnie pożegnać - stwierdził w sobotę Zenon Ignyś i do hali przyniósł wart siedem tysięcy zł bęben typu djembe. Wybijał na nim rytm dla kibiców, którzy dopingowali zawodników GSPR-u. W sobotę trybuny hali przy ul. Szarych Szeregów zapełniły się prawie do ostatniego miejsca. Mimo że gorzowianie nie wygrali żadnego meczu w pierwszej lidze, fani szczypiorniaka przyszli podziękować młodym piłkarzom ręcznym za walkę. Od kilku dni było bowiem wiadomo, że to ich ostatni mecz. Klub nie ma pieniędzy, więc drużyna została wycofana z rozgrywek. Zostaną jedynie dwie lub trzy grupy młodzieżowe.
- To wstyd dla miasta. W tej drużynie grają chłopcy stąd, a nie spadochroniarze z całej Polski - dodawał Z. Ignyś, który ze szczypiorniakiem jest od 1978 r. Rozżalonych kibiców w hali było o wiele więcej. W tym roku piłkarze ręczni nie dostali od miasta nawet złotówki z puli na sport wyczynowy. Grają co prawda w lidze centralnej, ale ich dyscyplina nie znalazła się w gronie uprzywilejowanych w strategii. Na balkonie pojawiły się hasła, które znamy ze słynnego pochodu "Stilonowców": Chcemy boisk, chcemy hali, dość na żużel żeście dali lub Pieniądze wszystkim obiecałeś, a na żużel tylko dałeś. Jednak nie wszyscy winią tylko miasto za upadek piłki ręcznej. Pan Ryszard, który kibicuje od 1977 r., twierdzi, że to także odzwierciedlenie słabej kondycji gospodarki. - Za bramkami jest coraz mniej banerów reklamowych. To widać - podkreśla.
Co z zawodnikami?
Zawodnicy GSPR-u odwdzięczyli się fanom. Dzięki heroicznej walce zremisowali z Kar-Do Spójnią Gdynia 22:22 i nie zamkną tabeli z zerem na koncie. Po meczu ostatnie zdjęcie zrobili sobie w koszulkach z napisem: Dziękujemy panie prezydencie. - To był spontaniczny pomysł. Nasz wyraz niechęci do tego, co się dzieje z gorzowskim sportem - tłumaczył Ryszard Patalas. Żalu nie krył także trener Piotr Gintowt. - Jeszcze dwa lata temu w superlidze na meczu z Vive Kielce były pełne trybuny na czele z prezydentem miasta i Tomkiem Gollobem. Niestety, ktoś zdecydował przy zielonym stoliku, by zniszczyć sporty halowe w mieście. W Zielonej Górze jest piękna hala, w której odbywają się mecze reprezentacji Polski w różnych dyscyplinach. Mam wrażenie, że w Gorzowie ważny jest tylko żużel - mówił.
Co z zawodnikami? Większość z nich to tegoroczni maturzyści, więc mogą skupić się już tylko na nauce. Mateusz Wolski i Michał Nieradko w tym roku kończą studia. Niewykluczone jednak, że niedługo kilku z nich zobaczymy w barwach innych drużyn. - Kluby będą zadowolone, bo dostaną przygotowanych do grania piłkarzy. Wychowaliśmy kolejne pokolenie, które "ucieknie" w Polskę - podkreślał trener. Grający prezes Robert Jankowski zdradził po meczu, że pojawił się nowy sponsor, który zadeklarował pomoc. Być może dzięki temu uda się przygotować i zgłosić zespół do trzeciej ligi. Decyzja ma zapaść najpóźniej po wakacjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?