Wiele wskazuje, że rozegrany dwa dni temu pojedynek z poznaniakami był ostatnim w tym sezonie. Gdyby gorzowianie wygrali u siebie z przedostatnią drużyną pierwszej ligi, mieliby jeszcze cień szansy na wydostanie się ze strefy spadkowej. Mimo ambitnej postawy, po raz kolejny więcej szczęścia mieli przeciwnicy i to oni są teraz bliżej realizacji tego celu.
Co będzie z naszymi? Do Grunwaldu tracimy już sześć punktów, więc biorąc pod uwagę potencjał kadrowy GSPR-u, wręcz nierealne wydaje się, że podopieczni Piotra Gintowta zdobędą w kolejnych meczach siedem "oczek". A właśnie minimum tyle, zakładając porażki Wielkopolan do końca sezonu, da nam pierwszą ligę w następnym sezonie. Prawdopodobny scenariusz jest taki, że w czwartek podczas walnego zebrania zarząd naszego klubu podejmie decyzję o wycofaniu się z rozgrywek. Smutne to, ale prawdziwe...
Choć wizja przysłowiowego gaszenia światła wisiała nad gorzowianami od dawna, to nasza młodzież, wzmocniona w sobotę rutyniarzami Robertem Jankowskim i Ryszardem Patalasem, znów pokazała się z dobrej strony. Co prawda sam początek był w wykonaniu obu ekip chimeryczny, ale od 10 min gra nabrała rumieńców. Nasi juniorzy trafili pięć z sześciu pierwszych bramek GSPR-u i po kwadransie gospodarze prowadzili już 6:4. Zapowiadało się ciekawie. Niestety, brak doświadczenia przełożył się na słabą skuteczność i w 22 min było 9:7 dla Grunwaldu. Na marginesie: nasi sami włożyli gościom argumenty do ręki, otrzymując dwie kary za przewinienia i... kolejne dwie za dyskusję z sędziami.
Po przerwie gorzowianie nie wykorzystali kapitalnej dyspozycji swego bramkarza Krzysztofa Nowickiego oraz gry w podwójnej przewadze. W 43 min Grunwald wygrywał już 19:14, a gwoździem do trumny okazała się sytuacja, która wydarzyła się minutę później. Jankowski od początku nie miał lekko ze "sprawiedliwymi", a jego frustracja sięgnęła zenitu, gdy za dyskusję z nimi został ukarany podwójnym wykluczeniem. Była to jego druga i trzecia kara, która skutkowała czerwoną kartką. - Uczulałem chłopaków, żeby nie wdawali się w żadne rozmowy z sędziami. Roberta poniosły emocje, bo nie mógł pogodzić się, że traktują go oni gorzej jak juniora - tłumaczył postawę grającego prezesa nasz szkoleniowiec.
GSPR GORZÓW - GRUNWALD POZNAŃ 23:26 (10:14)
GSPR: Nowicki, Głośniak - Baraniak 9, Wolski 5, Pieńkowski 4, Jankowski 2, Domagała, Nieradko i Pieksza po 1, Jaśkowski, Patalas, Rafalski.
GRUNWALD: Gebler, Kulczyński - Żak 10, Draszkiewicz i Dutkiewicz po 4, Przybylski 3, Fogler i Tomiak po 2, Adamczak 1, Guraj, Koch, Pietrowski, Wachowiak, Walczak, Koligat.
Kary: 20 min - 10 min. Sędziowali: Łukasz Niedbała (Szczecin) i Jakub Szwedo (Osina). Widzów 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?