Ciekawe rzeczy dzieją się na lokalnej scenie politycznej. Trzech radnych, którzy wystartowali do wyborów z komitetu Pro Gubin, burmistrza Bartłomieja Bartczaka, założyło nowy klub Nasze Miasto.
W kuluarowych dyskusjach różnie ocenia się tę decyzję. Jedni mówią o rozłamie i załamaniu w szeregach zbliżonych do Bartczaka. Drudzy o obudzonych ambicjach politycznych u niektórych osób. Ale jedno wydaje się pewne - koalicja rządząca straciła w radzie przewagę.
Może to dobra moneta?
- Czas pokaże, czy radni, którzy odeszli są "rozłamowcami", czy chcą coś ugrać politycznie - twierdzi Bartczak. - Z perspektywy działania urzędu niewiele jednak się zmienia.Tragedii z tego nie robię. Trzeba ten ruch brać za dobrą monetę.
Klub Nasze Miasto zawiązali: Andrzej Białek, Tomasz Kaczmarek i Ryszard Jakutowicz. Dołączył do nich niezależny radny Wojciech Sendera. Jak sami zainteresowani motywują utworzenie nowego ciała w świecie gubińskiej polityki? - Przede wszystkim nikt od nikogo nie odszedł.
Po prostu założyliśmy nowy klub. Chcemy mieć naznaczoną tożsamość polityczną. To nie jest jednak partia - tłumaczy Białek. I od razu zaprzecza pogłoskom, jakoby z Naszego Miasta miał się w najbliższej przyszłości wyłonić kandydat na fotel burmistrza. - Nie rozmawialiśmy jeszcze o wyborach. Ale nie mamy takich zakusów. Chcemy przede wszystkim się spotykać i działać - tłumaczy Białek.
Lepiej mniej polityki
Wydawać by się mogło, że powołanie nowego klubu uszczęśliwi opozycyjnych radnych lewicy. Wszak zawahały się podstawy koalicji rządzącej. Jest jednak inaczej.
- Mógłbym powiedzieć, że się cieszymy. Ale przecież nie o to chodzi - komentuje radny Marcin Sikora. - Pro Gubin miało przewagę w radzie, swój program. Niestety nastąpił podział i to nie jest zadowalające. Sprawy idą w złym kierunku.
Co zdaniem Sikory mogło się przyczynić do rozłamu w Pro Gubin? - Brak realizacji tego, co było zaplanowane - twierdzi radny lewicy.
Podobnie uważa radna Halina Wojnicz. - Choć mnie osobiście lepiej się teraz pracuje. Utworzenie nowego klubu radnych to pozytywny przejaw w lokalnej polityce. Choć osobiście wolałabym, żeby tej polityki było jak najmniej, a więcej podejmowania i rozstrzygania istotnych spraw dla mieszkańców - podsumowuje Wojnicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?