MULTIMEDIA
MULTIMEDIA
Wizyta Leszka Millera i Andrzeja Leppera w Zielonej Górze.
Co obaj politycy sądzą o ostatnich "niedyspozycjach" Aleksandra Kwaśniewskiego?
(czas: 5'33)
Rozmiar: 8,07 MB
Tak wyglądała dzisiejsza konwencja wyborcza Samoobrony w Gorzowie.
Jest 9.30. Mariusz Wójcik (lat 29, numer 13 na liście Samoobrony) czai się przed wejściem do galerii Askana, po której za parę minut ma spacerować Lepper. W ręku ma kupony na 50 proc. zniżki w agencji towarzyskiej dla działaczy Samoobrony, żeby nie musieli zmuszać do seksu kobiet w swoich biurach. Gdy wicepremier wysiada z limuzyny, od razu mówią mu o Wójciku, a Lepper odpuszcza Askanę i zaszywa się w Qubusie, po drugiej stronie ulicy.
Lepper wali jak w bęben
Nie odpuszcza jednak Wójcik. - Gdzie k... ten dureń idzie! - ciska się cywil z policyjnym znaczkiem w klapie, gdy widać, że kandydat wali do hotelu. W sali jest ledwie dwa razy tyle działaczy, co dziennikarzy (46:22). - Doczekaliśmy takich czasów, że nasi ludzie nie dostali wolnego na udział w konwencji! - atakuje Waldemar Starosta, numer 1 na lubuskiej liście. Mówi, że Samoobrona chce wprowadzić gwarantowane ceny skupu żywca, a w Lubuskiem - rolnictwo do strategii regionu. Widać jednak, że pod skórą siedzi Wójcik.
.
Lepper z mównicy wali w Kaczyńskich jak w bęben, obrywa się też LiD-owi. Kiedy kończy, Wójcik rusza. W połowie drogi do Leppera blokuje go Maciej Nawrocki (wiceszef lubuskiej Samoobrony, ostatnie miejsce na liście). Zwalisty chłop, ale szczypior Wójcik dopina swego. - Te kupony rabatowe to wyraz mojej wiary, że Samoobrona się oczyści - strzela, a kamery kręcą. Lepper szczwany lis, nie wdaje się w dyskusję. Później powie dziennikarzom: - Ja nie skorzystam, ale widziałem, że wam też rozdawał. Może więc wy?
Ja na was głosowałem!
Na konferencję prasową wkręca się pan w szarym sweterku. - Ja na was głosowałem, ale mnie olaliście! - atakuje Leppera i Starostę. Okazuje się, że to Kazimierz Sapka. W Karninie pod Gorzowem siedem lat temu postawił dyskotekę, ale do dziś stoi pusta. - Gmina zabrała mi kawałek działki, na której stoi lokal i nie chcą go dopuścić do użytku - mówi.
Wójt Deszczna Jacek Wójcik powie nam później, że geodeta Sapki popełnił błąd w podziale gruntu. - Stwierdził to sąd, geodeta został ukarany. Chcieliśmy zamienić się z panem Sapką na grunt, a nawet oddać mu za darmo sporną część, ale on żądał najpierw pięciu, a teraz 20 mln zł odszkodowania - mówi Wójcik. Na konferencji Lepper o tym nie wie, bo zmieszany tłumaczy, że "to sprawa gminy, a nie rządu". W końcu ktoś ratuje sytuację: panem Sapką ma się zająć mecenas Anna Drobek, kandydatka Samoobrony do Senatu.
Miller nie pomógł
Na konwencji jest jeszcze jedna gwiazda: kandydujący z list Samoobrony Leszek Miller. Razem z Lepperem zapewniają, że nic ich nie dzieli i dworują sobie z wtorkowej, kolejnej już "niedyspozycji" Aleksandra Kwaśniewskiego. - Jechałem do Szczecina, żeby mu pomóc, ale nie zdążyłem - uśmiecha się szyderczo Miller.
Obiad i spacer
Do Zielonej Góry Lepper i Miller przyjechali osobnymi autami. Zjedli krem z borowików i stek podawany na kamieniu w restauracji Ermitaż, a potem ruszyli na rynek, zagadywać przechodniów.
Miller zaczepił Grażynę Borkowską z małym Nikodemem w wózku. Ucięli kurtuazyjną pogawędkę. - Nie jestem lewicowa, ale trudno, pogadać można - śmiała się po rozmowie pani Grażyna.
Dziennikarzom Miller przeczytał bajkę o dwóch kaczorkach, które "przez dzień cały wszystkim wkoło dokuczały". - To bardzo aktualna bajka, nie pozwólmy, by kaczorki dłużej przeszkadzały - zaapelował. Na zdjęciu Leszek Miller z Anną Drobek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?