Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryk Goździński wychował dwoje dzieci i tysiące uczniów

Wiesław Zdanowicz
Odszedł Henryk Józef Goździński (1936 - 2016) - nauczyciel, wychowawca, Związkowiec, Organizator, człowiek z poczuciem. humoru

20 sierpnia, na cmentarzu komunalnym w Świebodzinie, rodzina, przyjaciele oraz byli uczniowie i mieszkańcy uczestniczyli w ostatniej drodze nieodżałowanego ś.p. Henryka Józefa Goździńskiego.

Henryka Goździńskiego, wspaniałego pedagoga i wyjątkową osobę, która w swoim życiu wyznawała zasadę „żyję nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych”, w imieniu środowiska świebodzińskich pedagogów, przyjaciół i znajomych, pożegnała szefowa miejscowej organizacji ZNP - Bogumiła Ligocka. Pożegnała człowieka, który żył dla innych poświęcając się pracy zawodowej i działalności społecznej, nie zapominając przy tym o własnej rodzinie.

- Wszystkim z nas dawałeś, co miałeś najlepsze: ogromną wiedzę, doświadczenie, nie czekając na wdzięczność i nagrodę. Ta cząstka Twego życia, która w nas tkwi, będzie ziarenkiem, które pomoże pomnożyć dobroć i mądrość, jakie nam przekazywałeś - zapewniała B. Ligocka podczas sobotniej, smutnej uroczystości pogrzebowej.

O krótkie wspomnienie Henia, zwanego częściej „Goździkiem”, poprosiliśmy czwórkę jego przyjaciół.

Władysława Helak: - Znaliśmy się zawodowo pół wieku. Łączył nas wyniesiony z domu kult codziennego życia. Życia zwyczajnego na co dzień. Lubiliśmy oboje porządek, ład, nie dryl. Nie zawsze mieliśmy takie samo zdanie, ale nie prezentowaliśmy różnicy zdań na szerszym forum.

Stanisław Romanów: - Heniu zawsze stawał przed trudnym zadaniem. I nie bał się! W wydziale oświaty był wizytatorem, do którego należał nadzór nad domami dziecka, rodzinami zastępczymi; nadzór, który rodził sytuacje przykre i wymagające odwagi, a nawet desperacji. Do jego obowiązków należała też dystrybucja tzw. darów. Ciągle były z nimi jakieś problemy. Podobnie jak z objęciem funkcji dyrektora Liceum. Otrzymał wtedy polecenie poinformowania przebywającego w szpitalu poprzednika, przyjaciela, o przejęciu po nim stanowiska. Nie miał odwagi tego zrobić ten, kto powinien. Heniu został dyrektorem na bardzo trudny czas - czas stanu wojennego. Stoczył niejedną bitwę z komisarzem wojennym, majorem Nonem, np. o studniówkę. Jako jedyna w kraju odbyła się. W dzień, ale jednak. Był też wspaniałym naszym kolegą w kabarecie.

Władysława Helak: - Czas dyrektorowania w liceum był dla niego bardzo trudny nie tylko z powodów osobistych. Ale dzięki jego mądrości życiowej nie zdarzyło się, chociaż czas był politycznie gorący, żeby ze względów ideologicznych któryś z uczniów nie zdał matury, lub musiał opuścić szkołę z wilczym biletem.

Barbara Piwońska: Dzieliła nas różnica pokoleniowa. Poznałam go jako człowieka zasadniczego, konkretnego, bardzo wymagającego, ale i serdecznego. Pan Heniu umiał wszystkich sobie zjednywać, szczególnie właśnie na wycieczkach. Wszystkie były tematyczne, związane z regionem, do którego wyjeżdżaliśmy.

Ewa Wojciechowska: - Przygotowywanie wycieczek było jedną z jego pasji. W duecie z panem Zarzyckim planowali je na długo przed zaproponowaniem nam trasy. Był bardzo skrupulatny. Wszystko musiało być gotowe w każdym calu, z dużym wyprzedzeniem. Tak przygotowana wycieczka nie mogła się nie udać. Miał swoje „ministrantki”, jak nas nazywał. Byłyśmy odpowiedzialne za część artystyczną, oprawę wycieczek, np. wesele krakowskie. Miał ogromny posłuch, darzono go ogromnym szacunkiem. Pozostanie w naszej pamięci jako fantastyczny człowiek!

Urodził się 9 stycznia 1936 roku w miejscowości Dalki, obecnej dzielnicy Gniezna. Drogę zawodową rozpoczął 1 września 1954 roku jako nauczyciel wychowania fizycznego Państwowej Szkoły Podstawowej i Licealnej w Świebodzinie; podjął następnie pracę w Szkole Podstawowej nr 3 (1961-1964); był kierownikiem Szkoły Podstawowej nr 1 (1964-1972). W latach 1972-1979 pracował w Wydziale Oświaty jako wizytator. Od 1979 roku, aż do przejścia na emeryturę w roku 1985, pełnił funkcję dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Henryka Sienkiewicza w Świebodzinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska