Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hieny cmentarne wznawiają działalność na zielonogórskiej nekropolii

Agnieszka Linka
Agnieszka Linka
Mieszkańcy Zielonej Góry skarżą się na kradzieże na miejskiej nekropolii
Mieszkańcy Zielonej Góry skarżą się na kradzieże na miejskiej nekropolii Mariusz Kapała
Jak bumerang wraca co jakiś czas problem kradzieży na cmentarzu w Zielonej Górze. Mieszkańcy bezradni wobec złodziei pozbawionych sumienia proszą o nagłaśnianie spraw, by inni mogli zabezpieczyć najbardziej cenne przedmioty. Łupem rabusiów padają wiązanki, znicze, wazony, a nawet elementy nagrobków, ławeczki i piach.

Wielokrotnie poruszaliśmy problem kradzieży na zielonogórskiej nekropolii. Grabieże oburzają mieszkańców i nic w tym dziwnego, skoro dotyczą miejsc pochówku najbliższych osób. Okradanie mogił to proceder znany od lat i niestety ciągle cieszący się sporą popularnością, o czym świadczy jego częstotliwość i rozmiar. Łupem szabrowników może paść dosłownie wszystko. Tym razem chodzi o kradzież ławeczek.

- Przy grobie mojej Mamy znajdowała się nowa ławeczka. Ktoś ją po prostu ukradł. To samo spotkało znajomą odwiedzającą grób kilkaset metrów dalej – pisze pan Tomasz. - Ławki te były wylane od spodu sporą ilością betonu, zatem do poradzenia sobie z takim ciężarem była potrzebna więcej niż dla jedna osoba – snuje hipotezę czytelnik.

Sprzed grobu babci pani Agaty też zniknęły ławeczki. Kobieta podejrzewa, że groby położone w najbardziej ustronnych częściach cmentarza dają złodziejom poczucie bezkarności. Jej zdaniem w takich wypadkach pomóc może czujna sąsiedzka straż, reagująca na obecność obcych lub podejrzanie zachowujących się osób.

Zawsze kradli

Pani Ola, właścicielka jednego z pawilonów znajdujących się przed cmentarzem mówi, że od 12 lat, kiedy otworzyła działalność słyszy o kradzieżach.

- Na szczęście nie zdarza się, by złodzieje przychodzili i oferowali nam skradziony przez siebie towar - mówi pani Ola.

Część złodziei to kleptomani lub osoby z różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi. Większości cmentarnych złodziei nie da się rozpoznać na pierwszy rzut oka. Są ubrani jak pozostali i niczym szczególnym się nie wyróżniają. Przykładem może być pewna kobieta po 50-tce, która przyłapana na gorącym uczynku tłumaczyła, że nie da się wyżyć z 800 zł renty.

Problem potwierdza kierownik Miejskiego Zakładu Pogrzebowego

Kierownik Miejskiego Zakładu Pogrzebowego, Dorota Gruszewska potwierdza, że na terenie nekropolii dochodzi do kradzieży, a nawet dewastacji. Złodzieje najczęściej grasują w okresach przedświątecznych, kiedy groby są bogato “zaopatrzone”, a na cmentarzu panuje wzmożony ruch. Kierownik Gruszewska proponuje, by w momencie ubezpieczania nagrobka pomyśleć także o innych stałych elementach.

Co grozi za kradzież na cmentarzach?

Podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Zielonej Górze zwraca uwagę na fakt, że rzadziej są kradzione charakterystyczne i oznakowane przedmioty.

Trzeba jednak pamiętać, że każdy, kto pokusi się o okradanie grobów, powinien liczyć się z karami i nie chodzi jedynie o pouczenie czy niewielki mandat. Za grabież cmentarzy i nagrobków grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności na okres od 5 miesięcy do nawet 8 lat (art. 262 Kodeksu Karnego). Co ważne, przestępstwem jest nawet najdrobniejsza kradzież - choćby zabranie znicza z nagrobka.

ZOBACZ TEŻ: Zielona Góra. Zdewastowany grób na cmentarzu w Zielonej Górze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska