Na piątkowym otwarciu wystawy „Hilary Gwizdała (1916 - 1991)” nie zabrakło osób, które wypożyczyły obrazy artysty ze swoich prywatnych kolekcji. Stąd Annę i Stefana Brożków można było zobaczyć przed ich portretami z 1974 r. i 1987 r.
A dziennikarkę „Gazety Lubuskiej” red. Katarzynę Borek spotkaliśmy pod jej portretem, na którym jest kilkuletnią dziewczynką.
Muzeum Ziemi Lubuskiej posiada 38 obrazów olejnych Hilarego Gwizdały i cztery jego prace zrealizowane na papierze. - Drugi pod względem wielkości zbiór - ok. 15 obrazów - znajduje się w WiMBP im. Norwida w Zielonej Górze. Żeby na wystawie pokazać ok. 100 dzieł artysty, MZL zaapelowało do prywatnych kolekcjonerów. - Odzew na nasz apel był znaczny. Są zielonogórzanie, którzy mają w swoich kolekcjach po kilka prac Hilarego. Wyróżnia się tu rodzina nieżyjącego już prokuratora Tadeusza Sojki, który był fanem twórczości Gwizdały - gromadził jego prace, ale także pisał wiersze poświęcone artyście. Ale również 16 innych mieszkańców Zielonej Góry, ale m.in. Świebodzina, Szprotawy, Gorzowa przekazało nam prace na ekspozycję - mówi dyr. MZL Leszek Kania, który wraz z Aleksandrem Czerniewiczem są kuratorami wystawy „Hilary Gwizdała (1916 - 1991)”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?