Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia ze strzykawkami wstrząsnęła Zieloną Górą. Dzięki "Gazecie Lubuskiej" podobna tragedia nie ma prawa się wydarzyć

Katarzyna Borek 0 68 324 88 37 [email protected]
fot. sxc.hu
Gdy dwoje przedszkolaków pokłuło się brudnymi igłami narkomanów, obiecaliśmy: nasze dzieci będą bezpieczne. Z dumą stwierdzamy - dotrzymaliśmy słowa!

Historia, którą ujawniliśmy rok temu, wstrząsnęła całym miastem. Dzięki naszym artykułom nie dało się zamieść pod urzędowy dywan tragedii, która rozegrała się wówczas na jednym z przedszkolnych placów zabaw.

Dwoje maluchów pokłuło się tam… zakrwawionymi igłami, porzuconymi przez narkomanów. Personel nie sprawdził placu przed zabawą. A na nieszczęście zareagował w skandaliczny, łamiący wszelkie procedury sposób. Przedszkolanka po prostu wyrzuciła strzykawki do śmietnika i nie pisnęła o całym wydarzeniu ani słowa rodzicom! Ci dowiedzieli o wszystkim przypadkowo, od własnych dzieci. Jedna z matek powiadomiła o całej sprawie nas.

Spojrzeliśmy na tragedię szerzej. Postanowiliśmy walczyć nie tylko o ukaranie winnych w tym konkretnym przypadku. Od początku cisnęliśmy władze, by ryzyko podobnych tragedii zmniejszyć do minimum. Efektem całej serii naszych artykułów było:
* przekazanie przez radnych ponad miliona złotych na nowe ogrodzenia i oświetlenia wszystkich przedszkoli - by ograniczyć wizyty osób postronnych, które mogą porzucić brudne igły
* uszczelnienie obowiązującej we wszystkich placówkach procedury sprzątania placów zabaw i wychodzenia z dziećmi na dwór
* nakaz sprzątania wszystkich przedszkolnych placów zabaw po kilka razy dziennie.

Wysprzątane na błysk

Rodzice nie zapomnieli nam tego, co zrobiliśmy dla bezpieczeństwa ich dzieci. W zeszłym tygodniu dostaliśmy list od jednej z mam przedszkolaka. Pani Weronika jeszcze raz podziękowała nam za tamte artykuły.

Napisała: "Odwaliliście kawał dobrej roboty. Dzięki wam jestem spokojna, gdy moja córka zaczęła w tym roku wychodzić do piaskownicy. Po waszych artykułach personel do dziś sprząta plac przed każdym wyjściem dzieci. Zresztą sami sprawdźcie".

Sprawdziliśmy to we wtorek i w środę. I z dumą stwierdzamy, że efekt naszych artykułów nie był chwilowy. W czterech miejskich przedszkolach, w których byliśmy - bez zapowiedzi, żeby nie było pucowania od wielkiego dzwonu - wszystkie place zabaw były idealnie posprzątane.

- Po waszych artykułach bardzo zaostrzono procedurę wychodzenia na dwór. Wciąż jest tak rygorystycznie przestrzegana, że czasami aż do przesady - powiedziała nam jedna z przedszkolanek. - Nasz woźny musi prowadzić specjalny zeszyt. Rano podpisem zaświadcza w nim, że zrobił obchód i wyczyścił cały teren. Poza tym dodatkowo sprawdza go jeszcze przed każdym wyjściem dzieci. Oprócz tego codziennie pouczamy je, że nie wolno podnosić z ziemi żadnych "obcych" przedmiotów.

Inaczej już nie będzie

"Sprawę nagłośniłam, żeby osobom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo małych dzieci bez przerwy pracowała wyobraźnia i towarzyszyła znajomość zasad postępowania w sytuacjach, gdy wyobraźnia zawiedzie" - mówiła rok temu mama jednego z pokłutych maluchów.

To dzięki ujawnieniu przez nas tej historii, na przedszkolnych placach zabaw jest teraz, jak jest. Czyli dobrze.

- Od tamtej pory nic podobnego już w żadnym przedszkolu się nie zdarzyło - informuje rzeczniczka Komendy Miejskiej w Zielonej Górze Małgorzata Stanisławska. Po nagłośnionych przez nas wydarzeniach, policja ma w swoje prawa wpisaną możliwość patrolowania terenu przedszkoli. Może je kontrolować również po cywilnemu.
- Wyciągnęliśmy wnioski - mówi zastępca naczelnika wydziału oświaty Lidia Gryko.

Dodaje, że takie specjalne zeszyty dotyczące częstotliwości sprzątania są we wszystkich przedszkolach. Dodatkowo podczas każdej narady urzędnicy przypominają dyrektorom o obowiązkach każdorazowej kontroli placu zabaw przed wyjściem dzieci na dwór.

- Oczywiście nie możemy zapewnić, że nic podobnego się już nigdy nie zdarzy. Ale robimy wszystko, by tak było - zapewnia Gryko. - Taryfy ulgowej nie ma i nie będzie, bo chodzi o bezpieczeństwo dzieci.

I właśnie o nie walczyliśmy. Z dumą stwierdzamy, że nam się udało!
- Pilnujemy się bardzo - mówią przedszkolanki. - Bo żadna z nas nie chciałaby przeczytać o sobie w gazecie…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska