Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hiszpania: Makabryczny obyczaj, który ma chronić konie. Nie jest obroną przed Covid

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Alejandro Martinez Velez/SPUTNIK Russia/East News
Co roku w hiszpańskiej wiosce San Bartolome de Pinares odbywa się Luminarias, festiwal, który ma chronić konie przed najgorszym. Czy tylko konie?

W pełnym galopie koń wyłania się z ciemności i pędzi przez ogniska w starożytnym rytuale mającym na celu zapobieganie chorobom.

To święto zwane Luminarias, a festiwal odbywa się co roku w San Bartolome de Pinares, wiosce położonej na wzgórzach 100 kilometrów na zachód od Madrytu.

W świetle pełni księżyca lokalni urzędnicy pocą się mimo mrozu, układając gałęzie na ogniskach płonących wzdłuż głównej ulicy tej liczącej 600 mieszkańców wioski. Gdy rozbrzmiewają dzwony, rozlega się stukot kopyt i jeździec rusza do szarży, a po nim kolejni.

Festiwal honoruje San Antonio Abada (św. Antoniego), patrona zwierząt. Tradycja sięga XVIII wieku, kiedy epidemia zabiła stada koni. Kiedy epidemia zniknęła, ludzie zaczęli wierzyć, że dym chroni zwierzęta. Ogniska, które oczyszczają zwierzęta ze wszystkich chorób. Podczas uczty w całej Hiszpanii odbywają się msze błogosławieństwa dla zwierząt. Ogień jest zawsze elementem oczyszczającym, a ten festiwal prosi świętego o opiekę nad zwierzętami.

W innych hiszpańskich wioskach rozpalane są ogniska o różnych porach roku, aby upamiętnić wcześniejsze zarazy i epidemie, chociaż globalna pandemia nadała festiwalowi Luminarias nieco nowy wymiar.

Ale miejscowi twierdzą, że tradycja nie ma nic wspólnego z Covid. Chodzi tylko o błogosławieństwo dla zwierząt i utrzymywanie ich zdrowymi przez cały rok. Co roku w tej imprezie biorą udział weterynarze i strażacy sprowadzeni przez lokalne władze. – Gdybym myślał, że jest jakieś ryzyko dla koni, nie zrobiłbym tego”– mówi mieszkaniec Mario Candil. – Nic się nikomu nigdy nie przydarzyło, nigdy – dodaje 49-letni Monce García

Zsiadając z konia, farmaceutka Noelia Guerra opowiada z ożywieniem o „emocjach i adrenalinie”, które przepływają zarówno przez konia, jak i jeźdźca. – Nie trzeba ich zmuszać, po prostu konie idą same – mówi o festiwalu, który w tym roku był obchodzony po raz pierwszy od początku pandemii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hiszpania: Makabryczny obyczaj, który ma chronić konie. Nie jest obroną przed Covid - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska